Jako prezesi klubów PlusLigi zgodnie uznaliście, że innego wyjścia niż natychmiastowe zakończenie rozgrywek nie było?
Telekonferencja na temat rozgrywek trwała bardzo długo. Każdy miał mieszane myśli i uczucia. Nikt wcześniej nie musiał się zmagać i zastanawiać nad takimi sprawami. Odpowiadając jako prezes klubu, chciałbym by kolejny tytuł mistrza Polski trafił do Kędzierzyna-Koźla. Jako człowiek rozumiem obecną sytuację spowodowaną epidemią koronawirusa w Polsce i akceptuję decyzję PLS. Dziś musimy się skupić na walce ze znacznie poważniejszym rywalem, czyli koronawirusem. Mam nadzieję, że od początku kolejnego sezonu wrócimy już do normalnej, sportowej rywalizacji.
A czy było jednoznaczne stanowisko przy podejmowaniu decyzji o nieprzyznawaniu tytułu mistrza Polski?
Były różne głosy, ale większość zdecydowała, że najbardziej uczciwie będzie, jeśli nie wyłonimy mistrza Polski. Oczywiście zadowoleni z takiego obrotu sprawy być nie możemy, bo ciężka praca, którą wszyscy wykonaliśmy przez ostatnie miesiące nie przyniosła zamierzonego efektu. Jednak tak jak już wspominałem - rozumiemy w pełni zaistniałą sytuację. Teraz staramy się już tylko patrzeć w przyszłość, bo przed nami sporo wyzwań w związku z zaistniałą sytuacją.
Zdobyte w takich okolicznościach mistrzostwo Polski w ogóle by cieszyło?
Na pewno mistrzostwo wywalczone przy „zielonym stoliku” nie smakowałoby tak samo jak zdobyte na parkiecie. Co prawda w innych dyscyplinach zostali wyłonieni mistrzowie kraju i pozostali medaliści, ale ja jestem zdania, że jak rozdawać medale w sporcie, to tylko na boisku albo hali. Tym bardziej, że nie skończyliśmy jeszcze nawet rundy zasadniczej, a będąca tuż za nami Verva Warszawa Orlen Paliwa miała przed sobą jeszcze spotkanie z nami u siebie i tym samym szansę na to, by ponownie nas wyprzedzić.
A finałowy turniej Pucharu Polski zostanie rozegrany w późniejszym terminie? Chodziły słuchy, że mógłby się odbyć np. na początku kolejnego sezonu.
Temat ten nie był teraz poruszany, ale raczej ten turniej zostanie odwołany. Jeżeli mielibyśmy go bowiem rozgrywać w przyszłości, przystępowałyby do niego już drużyny w innych składach niż te, które posiadały w połowie marca. Tak więc to rozwiązanie wydaje się wątpliwe.
Pan jako prezes ma teraz ręce pełne roboty jak nigdy wcześniej?
Tak, to dla mnie największe wyzwanie, jeżeli chodzi o aspekty pozasportowe. Niestety, nastały takie czasy, że niektóre firmy padają, a inne stają na skraju bankructwa. My również musimy zmierzyć się z wieloma problemami i mam nadzieję, że wszyscy mądrze podejdziemy do zaistniałej sytuacji. Walka w tej chwili toczy się bowiem nie tylko o nasz klub czy o naszą dyscyplinę, ale o przyszłość całego sportu.
Jakie, jako klub, stawiacie sobie zadania na najbliższe dni?
Codziennie prowadzimy różnorodne rozmowy, od wczesnego rana do późnego wieczora. Każdego dnia spływają do nas nowe informacje i wspólnie szukamy najlepszych rozwiązań. Jesteśmy w ciągłym kontakcie ze sponsorami, zawodnikami, menadżerami i z pozostałymi klubami. Wszyscy zdajemy sobie sprawę, że w jedności siła. Razem musimy stanąć po jednej stronie, by uporać się z wszechobecną trudną sytuacją.
Zawodnicy i sztab szkoleniowy dostali już wolną rękę, jeśli chodzi o sprawy czysto sportowe?
Tak, teraz wszyscy skupiają się w stu procentach nad tym, by żyć w zdrowiu i nie dać się koronawirusowi. Przy zamkniętych halach i siłowniach pozostawały im jedynie indywidualne treningi w domu, a tak na dłuższą metę nie da się funkcjonować. W ostatnich dniach mocno pracowaliśmy m.in. nad tym, by umożliwić powrót do Włoch Simone Parodiemu i trenerowi Nikoli Grbicowi. Ostatecznie udało się połączyć transport autobusowy, samolotowy i samochodowy, dzięki czemu dotarli oni już do swoich rodzin.
Siatkarze i trenerzy są już gotowi na redukcję kontraktów?
Sprawy cały czas są w toku. Obecnie mogę powiedzieć jedynie tyle, że prowadzimy rozmowy także w tym temacie. Działamy wielopłaszczyznowo, ponieważ jedni gracze chcą o tym rozmawiać bezpośrednio, a inni odsyłają do swoich menadżerów.
A jak obecna sytuacja wpływa na planowane przez was ruchy transferowe?
Zatrzymaliśmy jakiekolwiek rozmowy na temat nowych transferów. Skupiamy się teraz na walce o przetrwanie, o dalszy byt naszego klubu. Najpierw musimy uporać się z tym zadaniem i wrócić do normalności. Dopiero później będziemy się zastanawiać nad tym, jak uzupełnić skład, który mamy w planach na najbliższy sezon.
Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?