Trudniej kupić, łatwo stracić

Redakcja
W ciągu roku ilość skradzionych na terenie Opolszczyzny telefonów komórkowych wzrosła ponaddwukrotnie - wynika ze policyjnych danych.

Ilość skradzionych komórek
(na podst. danych policyjnych)
I półrocze 2000 roku: 187 sztuk, odzyskano - 9
I półrocze 2001 roku: 412 sztuk, odzyskano - 12

Ile naprawdę skradziono komórek - nie wiadomo; nie wszyscy przecież zgłaszają policji fakt kradzieży aparatu. Wiadomo jednak, że kradzieże komórek to plaga.
Komórki kradnie się wszędzie i na wszelkie sposoby:
- Zdarzają się wypadki wyciągnięcia telefonu zza paska spodni lub z torebki. Najczęściej jednak to okazja czyni złodzieja. Telefony są kradzione przede wszystkim z pozostawionych torebek, plecaków, otwartych samochodów. Złodzieje wykorzystują nieuwagę lub nieobecność właściciela. Najlepiej nosić komórkę ze sobą i nie spuszczać jej z oka - mówi podkomisarz Sebastian Maj z Zespołu Prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Opolu.

Skradzione komórki zwykle trafiają na targowiska, ale i do lombardów oraz do serwisów napraw komórek. Właściciele tych punktów nie mają żadnych szans na sprawdzenie pochodzenia towaru - od sprzedającego lub zastawiającego aparat telefoniczny wymagane jest bowiem jedynie okazanie dowodu osobistego.
- Trafia do mnie sporo aparatów telefonii komórkowej - mówi Janusz Krukowski właściciel jednego z opolskich lombardów. - Co ciekawe, wzrost ilości zastawianych u mnie "komórek" zauważałem często tuż po głośnych promocjach operatorów sieci.

Mechanizm jest prosty: - Ktoś na lewy dowód osobisty kupuje aparat wraz z aktywacją za symboliczną złotówkę. W lombardzie lub w punkcie serwisowym taki aparat kosztuje kilkaset razy więcej. Trudno o łatwiejszy zarobek - wyjaśnia Janusz Krukowski.
Między innymi walką z takimi nieuczciwymi klientami operatorzy sieci komórkowej tłumaczą wprowadzony właśnie system weryfikacji osób kupujących aparaty komórkowe wraz z aktywacją.
Trzech operatów - Era, Plus, Idea - podpisało porozumienie o stworzeniu wspólnej bazy danych swych klientów. W bazie tej odnotowywane będą osoby, które nie płacą rachunków.
- Powstaje w ten sposób czarna lista zawierająca dane nieuczciwych klientów - mówi Aleksander Downorowicz, pracownik sklepu handlującego telefonami dla sieci Plus GSM. - Mimo że poszczególni operatorzy są dla siebie konkurentami, akurat te dane będziemy sobie nawzajem przekazywać.
- Być może procedura związana z wykupem aktywacji budzi wśród wielu typową ludzką niechęć do formalności, ale my przynajmniej mamy pewność, że skutecznie odstraszymy nieuczciwych klientów - mówi Ewa Zwarycz, dealer sieci Era.
Dealerzy nie boją się, że wielu klientów częściej będzie teraz kupować aparaty telefoniczne "z drugiej ręki": w komisach i na targowiskach.
- Sam aparat bez aktywacji to przecież złom, a weryfikacja dotyczy umów aktywacyjnych - mówi Aleksander Downorowicz.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska