Pierwsze grzyby zaczęły się już w połowie lipca - Henryk Radzikowski z Głuchołaz pokazuje nam dorodne prawdziwki, zebrane w Górach Opawskich.
- W Pokrzywnej trafiłem już prawie kilogramowego prawdziwka. Czasem wracałem z lasu z pełnym wiadrem. Teraz jest mniej, bo brakuje deszczu, ale w sierpniu jeszcze będzie wysyp.
Zbieranie i przyrządzanie grzybów to sama przyjemność, ale warto pamiętać o zasadach bezpieczeństwa. Zgodnie z przepisami grzyby lepiej kupować tylko w sklepie lub na targowisku, dopytując się o atest od klasyfikatora.
Zbieracze indywidualni nie muszą się natomiast obawiać kontroli skarbowej. Zgodnie z przepisami dochody ze sprzedaży własnoręcznie zebranych grzybów czy jagód nie są opodatkowane.
Wybierając się na dłuższą wyprawę do lasu, warto zabrać telefon komórkowy i dobrą mapę. W poniedziałek czeska policja szukała już polskiej rodziny, która w czasie grzybobrania zgubiła się w górach na południe od Paczkowa. Gdy zaczęła zapadać noc, przez telefon poprosili o pomoc.
- W tym roku jeszcze nie mieliśmy zgłoszeń o zatruciach grzybami - mówi Urszula Posmyk z działu epidemiologii wojewódzkiego sanepidu. - Spokojne też były dwa poprzednie lata. Ale w 2009 roku w powiecie nyskim zatruły się cztery osoby. Finał był tragiczny.
- Największe niebezpieczeństwo powoduje spożycie muchomora sromotnikowego, który bywa mylony z czubajką kanią albo z młodymi pieczarkami - mówi Alicja Wasilewska z opolskiego sanepidu. - Zielonkawa odmiana muchomora sromotnikowego bywa mylona z gąską. Grzybiarze obawiają się też goryczaka żółciowego, tzw. szatana, mylonego z prawdziwkiem, ale jest on tak gorzki, że nikt takiej potrawy nie przełknie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?