Pomimo upałów błonia Politechniki Opolskiej sukcesywnie się zapełniają. Opolanie udowadniają, że nie są obojętni na pomoc i ratowanie życia 2,5-letniego Dawidka Drapacza.
- Przyszliśmy żeby pomóc, liczy się każda złotówka. Taka sytuacja może przytrafić się każdej rodzinie. Gdyby taka choroba spadła na moich bliskich, tak samo chciałabym aby ktoś nam pomógł. Sama jestem mamą, tym bardziej rozumiem sytuację gdy w grę wchodzi życie dziecka - powiedziała nam Anna Kołodziejczyk z Opolu, uczestniczka imprezy.
Akcję z całych sił wspierają też wolontariusze. Część z nich prócz pomocy organizacyjnej, aktywnie uczestniczy w budowaniu programu pikniku.
- Wspólnie ze znajomymi zaprezentujemy taniec towarzyski w dwóch parach. Będą to tańce latynoamerykańskie i standardowe.
Przy okazji wspieramy imprezę na każdym kroku, jesteśmy do dyspozycji - mówiła Ewa Polesieńska, uczennica LO nr 2 w Opolu
Czytaj też: 2,5-letni Dawidek z Opola umiera. Chce mu pomóc Patryk Vega
- Moim zdaniem to wspaniałe, że ludzie się tak angażują dla małego chłopca. Mam nadzieję, że uda nam się uzbierać te pieniądze - podsumowała.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?