Trwa XXI Festiwal Chórów i Zespołów Śpiewaczych Mniejszości Niemieckiej

Redakcja
17-osobowy zespół mieszany "Frohsin” z Leśnicy. W Walcach zaśpiewał miniprogram pt. "Podróż na południe”.
17-osobowy zespół mieszany "Frohsin” z Leśnicy. W Walcach zaśpiewał miniprogram pt. "Podróż na południe”. Paweł Stauffer
Pięć chórów i dwadzieścia cztery zespoły prezentują się w sobotę i w niedzielę na scenie Gminnego Ośrodka Kultury w Walcach.

Zmagania chórów zakończyły się w sobotę. Zdecydowane zwycięstwo odniósł "Krappitzer Chor".
Od poprzedniego festiwalu właśnie ci śpiewacy zrobili największe postępy - mówi pani Ingrid Salamon, przewodnicząca festiwalowego jury. Zarówno pod względem muzycznym, harmonicznym, jak i dynamicznym prezentowali się wspaniale.

Kolejne miejsca w konkursie chórów zajęli: 2. "Heimatklang" z Kłodnicy; 3. "Glogovia" z Głogówka Winiar. Wyróżnienia jury przyznało chórom: "Cantilene" z Łubnian oraz "Tarnauer Gesangchor" z Tarnowa Opolskiego.

Dziś od południa aż do godzin wieczornych w Walcach występują 24 zespoły śpiewacze.
- Od kilku lat liczba uczestników jest stała - mówi dyrektor GOK Grzegorz Cebula. - Początkowo mieliśmy nawet 25 zgłoszeń, ale jeden z zespołów został zdekompletowany z powodu kłopotów rodzinnych, a regulamin mówi, że minimalny skład wynosi 9 osób.

Znacznie liczniejszy, bo 17-osobowy, jest zespół mieszany "Frohsin" z Leśnicy. W Walcach zaśpiewał on miniprogram pt. "Podróż na południe", na który złożyły się m.in. "La canzion de la paz" z repertuaru Semino Rossiego, "Chianti Lied" z muzyką Gerharda Winklera oraz "Nie mehr Bolero" z repertuaru Karela Gotta.

- Śpiewamy od 1991 roku - mówi liderka zespołu Maria Czeczor. - W repertuarze mamy około 100 utworów zarówno w języku niemieckim, jak i w języku polskim. W każdą środę spotykamy się na próbach. Występujemy nie tylko na Śląsku Opolskim, śpiewaliśmy także w Niemczech, m.im.in Gerbrunn - partnerskiej gminie Leśnicy oraz w Altoetting, gdzie byłyśmy na pielgrzymce śladami papieża Benedykta XVI.

"Frohsin", podobnie jak większość zespołów śpiewaczych mniejszości, cierpi na brak nowych i młodych głosów.

- Parę lat temu mieliśmy kilka osób w wieku 10-11 lat - przyznaje pani Maria. - Ale jak dziewczyny trochę dorosły, okazało się, że niełatwo pogodzić próby z nauką. Młodym ludziom nie pomaga także to, że są nierzadko wyśmiewane w środowisku z powodu śpiewania szlagrów.

Niemniej liczba wszystkich zespołów, chórów, orkiestr i grup tanecznych mniejszości niemieckiej wciąż przedstawia się imponująco. Jest ich łącznie około 100, z czego 80 cały czas aktywnie występuje.

Więcej o festiwalu oraz wyniki konkursu w środę w dodatku "Heimat. Mała Ojczyzna".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska