Targi nto - nowe

Trzeba stawiać na jakość

Tomasz Gdula
- Uczniów będzie coraz mniej, trzeba więc zredukować liczbę szkół - mówił kurator Franciszek Minor (z lewej). Obok starosta Józef Gisman i Wiesława Trelka, skarbnik powiatu.
- Uczniów będzie coraz mniej, trzeba więc zredukować liczbę szkół - mówił kurator Franciszek Minor (z lewej). Obok starosta Józef Gisman i Wiesława Trelka, skarbnik powiatu.
Wczoraj w auli kozielskiego LO odbyła się I Powiatowa Debata Oświatowa. Inicjatorem spotkania było starostwo.

Nauczyciele, urzędnicy i działacze społeczni dyskutowali nad przyszłością szkół ponadgimnazjalnych w powiecie kędzierzyńsko-kozielskim.
- Sporządziliśmy raport o stanie aktualnym, który pomoże w opracowaniu strategii na najbliższe lata - mówi Halina Damas-Łazowska, wicestarosta kędzierzyńsko-kozielski.

Wnioski zawarte w raporcie przedstawili dyrektorzy szkół ponadgimnazjalnych oraz urzędnicy, którzy opracowali ten dokument. Wynika z niego, że w ciągu najbliższych siedmiu lat liczba uczniów zmaleje o ok. 30 procent. Niż demograficzny wymusza reformę sieci szkół ponadgimnazjalnych, co w praktyce oznacza konieczność likwidacji części z nich.
- Musimy postawić na jakość kształcenia i wyposażenie placówek w nowoczesny sprzęt dydaktyczny - argumentuje Halina Damas-Łazowska. - Tylko dzięki temu absolwenci będą mieli szansę na znalezienie pracy.
Justyna Lubieniecka z Powiatowej Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej zaprezentowała wyniki ankiety, przeprowadzonej wśród młodzieży. Wynika z niej, że spośród szkół ponadgimnazjalnych największą popularnością cieszą się licea ogólnokształcące, technika oraz licea profilowane.

- Absolwenci ogólniaków nie mają szans na pracę, bo nie mają w ręku żadnego zawodu - mówi Urszula Matuszyk, była radna powiatowa. - W efekcie ci, których rodziców nie stać na sfinansowanie studiów wyższych, podejmują morderczą pracę w supermarketach po dwanaście godzin dziennie. Dlatego uważam, że warto promować szkoły, które dają konkretny zawód.

- Nie mamy wpływu na to, że młodzież chce się uczyć w ogólniakach - odpowiada starosta Józef Gisman. - To uczniowie decydują, do jakich szkół chcą chodzić. Rzecz w tym, by w Kędzierzynie-Koźlu można było kontynuować naukę na studiach wyższych. Starostwo i władze miasta przez cały czas się o to starają, a efekty będą widoczne być może już w nadchodzącym roku akademickim.
Wątpliwości wzbudziła także sporządzona w raporcie lista zawodów z przyszłością i bez przyszłości. Do tej drugiej kategorii zaliczono między innymi profesję rolnika.
- Dzisiejszy kombajn przypomina samochód średniej klasy, a i sprawne zarządzanie dużym gospodarstwem jedynie po szkole zawodowej jest bardzo trudne - tłumaczy Krystian Flegel, dyrektor Zespołu Szkół w Komornie. - Dlatego zamiast uczyć wąskiego zawodu rolnika, stawiamy na kształcenie techników rolniczych i specjalistów od agrobiznesu.

Zdaniem uczestniczącego w debacie Franciszka Minora, opolskiego kuratora oświaty, nadchodzący niż demograficzny wymusza szybkie decyzje.
- Uczniów będzie coraz mniej - mówi kurator. - Dlatego trzeba inwestować w placówki strategiczne, których atrakcyjność jest najwyższa. Nieunikniona jest redukcja liczby szkół na rzecz rozwoju jakości kształcenia i poszerzenia oferty edukacyjnej. To wyzwanie na najbliższe lata.

Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska