Trzej senegalscy piłkarze Zrywu Wysoka opuszczą Polskę

fot. zrywwysoka.pl
Babacar Sarr - jeden z Senegalczyków klubu w Wysokiej.
Babacar Sarr - jeden z Senegalczyków klubu w Wysokiej. fot. zrywwysoka.pl
Do końca tygodnia senegalscy futboliści, którzy złamali warunki pobytu w Polsce, odlecą do Senegalu. Zgodzili się dobrowolnie na opuszczenie Polski.

Koszty wyjazdu - po 15 tys. złotych na osobę - pokryje Unia Europejska, a nie klub LZS Zryw, w którego barwach grali.

Trzej piłkarze z Senegalu są wśród 73 cudzoziemców, którzy w ciągu pierwszych trzech miesięcy tego roku zostali deportowani lub zobowiązani do dobrowolnego opuszczenia kraju.

Ich przypadek jest jednak nietypowy. Po raz pierwszy taka operacja dotyczy sportowców.

Jak informuje Bożena Kalecińska, która odpowiada za sprawy cudzoziemców w Opolskim Urzędzie Wojewódzkim - Isamail Diara, Babacar Sarr i Mame Adama Geueye przyjechali na Opolszczyznę na tzw. zaproszenie.

Oznacza to, że nie mogli podejmować na terenie Polski pracy, bo to osoba zapraszająca zobowiązała się do ich zakwaterowania, utrzymania i pokrycia kosztów pomocy medycznej.

- Mogli ćwiczyć w klubie, ale nie mogli grać zarobkowo - tłumaczy Kalecińska.

Co więcej, cała trójka piłkarzy otrzymała wizę krajową. To oznacza, że nie mogli wyjeżdżać za granicę (na to zezwala tzw. wiza Schengen).

Tymczasem, jak ustalono, siedmiokrotnie przekroczyli polsko-czeską granicę.

Decyzję o tym, że muszą opuścić Polskę, podjął komendant Straży Granicznej z Raciborza. Piłkarze się odwołali, ale - jak mówi Kalecińska - wojewoda Ryszard Wilczyński podtrzymał decyzję Straży.

- Powinni wyjechać do końca tygodnia - mówi Kalecińska.

Gdyby Senegalczycy odmówili wyjazdu, koszty ich deportacji musiały pokryć klub sportowy, który ich zatrudnił łamiąc polskie przepisy.

Ponieważ wyjeżdżają dobrowolnie, koszt refunduje Międzynarodowa Organizacja do spraw Migracji z siedzibą w Warszawie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska