Tu się popluskasz

Tomasz Dragan <a href="mailto:[email protected]">[email protected]</a> 077 44 43 428
- Nie ma to jak kąpielisko w Kościerzycach. Ciepła woda i fajny klimat - zachwalają jezioro: Mateusz Wołoszyn, Ewelina Bogdan i Patryk Dulęba.  Skaczą do wody Filip Dmytryk i Rafał Okoniewski.
- Nie ma to jak kąpielisko w Kościerzycach. Ciepła woda i fajny klimat - zachwalają jezioro: Mateusz Wołoszyn, Ewelina Bogdan i Patryk Dulęba. Skaczą do wody Filip Dmytryk i Rafał Okoniewski.
W upały szukamy chociaż skrawka wody z zielenią. Nie wszędzie jest bezpiecznie. Dlatego polecamy sprawdzone miejsca, gdzie warto odpocząć.

Jakość wody i liczba ratowników to, zdaniem specjalistów, najważniejsze rzeczy, na które powinniśmy zwrócić uwagę, wybierając się na letnią kąpiel. Tymczasem w powiecie namysłowskim tylko mały basenik przy szkole podstawowej nr 4 ma ratowników i został dopuszczony przez sanepid do użytku.

- To jedyne kąpielisko na naszym terenie, gdzie sprawdzaliśmy jakość wody. Jest bez zarzutu - przyznaje Tamara Maszkowska, kierownik oddziału higieny komunalnej namysłowskiego sanepidu. - Reszta akwenów nie ma ratowników, więc nie może być uznana za kąpieliska. Dlatego nie robiliśmy tam analiz. Również jezioro w podnamysłowskich Michalicach jest zamknięte dla amatorów kąpieli. Ma grząskie podłoże i radzę nie wchodzić tam do wody - ostrzega Maszkowska.

W powiecie brzeskim jest znacznie lepiej. Tutaj sanepid zbadał wodę i dał zgodę na działanie czterem kąpieliskom i basenom. Dwa z nich znajdują się w gminie Grodków: to Ośrodek Leśna Przystań w Głębocku i basen miejski w Grodkowie. Pozostałe to brzeskie kąpielisko przy ul. Kortantego oraz ośrodek wypoczynkowy "Floryda" w Kościerzycach.

- W tych miejscach woda nadaje się do kąpieli i są tam ratownicy - zwraca uwagę lekarz Beata Rozmus, brzeski powiatowy inspektor sanitarny.
- W najlepszym wypadku wysypką może się skończyć kąpiel w stawach czy jeziorach, w których woda nie była zbadana - ostrzega doktor Rozmus. - Bywają też przypadki zatrucia od wody przewodu pokarmowego - dodaje.

Bakterie salmonelli wykryto w tym roku w rzeczce zasilającej w wodę basen w Lubszy. Sanepid na razie nie zgodził się na uruchomienie obiektu. Dzierżawca basenu tłumaczy, że winni są ludzie, którzy wylewają do rzeczki gnojowicę. Próbki do badań zostały pobrane na kilku odcinkach rzeki. Dzisiaj mają być znane kolejne wyniki. Jeżeli będą dobre, kąpielisko ruszy lada dzień.

Służby sanitarne nie badały natomiast wody na dwóch lewińskich żwirowniach. Mimo że od lat woda uważa jest tam za czystą, a wędkarze zachwycają się żyjącymi tam rybami, oficjalnie obowiązuje w nich zakaz kąpieli.
- Nie mamy pieniędzy na ratowników - mówi o miejskiej żwirowni Artur Kotara, wiceburmistrz Lewina. - Dlatego jeżeli ktoś wchodzi tam do wody, robi to na własną rękę.

Namysłowianin Stanisław Zimich, instruktor i działacz Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego przypomina, że porządne kąpielisko powinno mieć minimum dwóch-trzech ratowników. Wszystko zależy od długości linii brzegowej akwenu.

- Tam, gdzie nie ma ratowników, nie warto wypoczywać. Nawet najlepszemu pływakowi może się zdarzyć chwila słabości, zwłaszcza w upały - ostrzega instruktor. - Lepiej, gdy ktoś ma nad nami baczenie. I choć wypoczynek na strzeżonej plaży kosztuje, warto wydać kilka złotych na bilet, żeby być bezpiecznym. W innym wypadku lepiej zrezygnować z kąpieli.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska