Tułowice: Jedna parafia, cztery kościoły

Mariusz Jarzombek
Tułowicka parafia nie narzeka na brak powołań. Pochodzą stąd dwie siostry zakonne i dziewiątka  księży. W tym roku dołączy do nich kolejny kapłan.
Tułowicka parafia nie narzeka na brak powołań. Pochodzą stąd dwie siostry zakonne i dziewiątka księży. W tym roku dołączy do nich kolejny kapłan. Mariusz Jarzombek
Tutejsza wspólnota pw. św. Rocha łączy mieszkańców aż sześciu wsi. - Jesteśmy jedną wielką rodziną - mówią parafianie z Tułowic, Tułowic Małych, Groszczowic, Szydłowa, Ligoty Tułowickiej i Skarbiszowic.

W każdą niedzielę w czterech kościołach parafii odprawiane jest aż siedem mszy. Pracy jest tu zatem dużo, ale ks. Norbert Niestrój, tutejszy proboszcz nie narzeka. Do pomocy ma dwóch wikarych - ks. Tomasza, i Przemka oraz ks. Ryszarda rezydenta, który dojeżdża tu z Opola.

- Ludzie są niezwykle życzliwi, więc życie wśród nich to sama przyjemność - wyznaje proboszcz, który w lecie samodzielnie na swoim traktorku kosi trawę, zimą odśnieża plac kościelny.

- Praca w parafii to nie tylko służba Bogu ale i ludziom, jeśli ma być gospodarzem to tylko takim prawdziwym - wyjaśnia ksiądz administrujący kościołami w Goszczowicach, Szydłowcu oraz dwoma w Tułowicach. Jeden z nich, pw. Zmartwychwstania Pańskiego, była kiedyś ewangelicki. Dziś odbywa się w niej jedna z mszy niedzielnych, nabożeństwa pogrzebowe, a także śluby. Pomiędzy dwoma kościołami odprawiana jest co trzy tygodnie drogą krzyżowa.

W całej parafii jest w tej chwili ponad 60 ministrantów i lektorów, a także dwóch szafarzy.
- Ludzie zawsze byli tu pobożni, praca przy ołatrzu jest dla dzieci nobilitacją - wyjaśniają wikarzy.

- Dużo się u nas dzieje, żadna msza ani nabożeństwo nie są nudne - mówi Kamila Pioruńska, 10-letnia parafianka.

Wierni chwalą się m.in. działającą tu poradnią rodzinną, kółkiem różańcowym mariankami, ruchem szensztackim, Odnową w Duchu Świętym oraz parafialną grupa Caritas. To ona dba o ludzi starszych i samotnych. Wczoraj razem z seniorami ugościła w domu parafialnym dwa występujące w kościele chóry.

- Przy okazji spotkań z seniorami nie tylko rozmawiamy, ale i śpiewamy i tańczymy - mówi Zofia Prędka. - Przy takich okazjach okazuje się, że emeryci wywijają nogami jak młodzieniaszki - dodaje Wanda Akielaszek. - Kiedy widzimy, że sprawiamy radość innym organizowanie takich imprez nie jest kłopotem ale przyjemnością.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska