Turawa: co ze śmieciami z domków letniskowych?

Redakcja
Gmina nie zamierza płacić za cudze śmieci, dlatego usunęła znad jeziora największe gminne pojemniki na odpady. Zostały tylko małe kosze i te wystawiane przez restauratorów tam działających.
Gmina nie zamierza płacić za cudze śmieci, dlatego usunęła znad jeziora największe gminne pojemniki na odpady. Zostały tylko małe kosze i te wystawiane przez restauratorów tam działających. Paweł Stauffer
Nawet po 1 lipca gmina nie będzie odbierać odpadów wytwarzanych przez właścicieli domków letniskowych stojących nad jeziorami.

Od lipca wchodzi w życie ustawa, która obliguje samorządy do całkowitego przejęcia kontroli nad gospodarką odpadami na ich terenie, a władze Turawy nie ustaliły jeszcze, w jaki sposób będą egzekwować nowe prawo od właścicieli domków letniskowych. Jest ich w Turawie ok. 900 plus ośrodki wypoczynkowe i punkty gastronomiczne.

- Na nasze dwukrotne pisemne prośby do Ministerstwa Środowiska o interpretację przepisów nie uzyskaliśmy odpowiedzi - relacjonuje Waldemar Kampa, wójt Turawy.

W piśmie do ministerstwa wójt wyjaśnia, że trudno rozliczać letników według liczby przebywających w domku osób, bo ta jest zmienna. Nie da się też według zużytej wody, bo niektórzy mają własne studnie. Wójt Turawy uważa, że najlepszym rozwiązaniem wydaje się naliczanie opłaty od metrażu domku.

Na razie stanęło na tym, że letnicy będą płacić za śmieci po staremu, czyli muszą mieć indywidualne umowy z firmami odbierającymi śmieci.

Dotychczas w sezonie od kwietnia do końca września zgodnie z regulaminem gmina wymagała od nich podpisania umowy na wywóz dwa razy w miesiącu pojemnika 120-litrowego, a w pozostałych miesiącach jednego takiego pojemnika na miesiąc.

- Ponieważ nie mamy odpowiedzi z ministerstwa, wstrzymaliśmy się z wprowadzeniem nowego prawa dla posiadaczy domków letniskowych. Zaczniemy od mieszkańców zameldowanych na stałe - wyjaśnia Piotr Dziedzic z UG w Turawie. Stawki w tej gminie to 9 zł od osoby za odpady segregowane i 18 zł za niesegregowane.

Sprawdziliśmy, że np. mazurskie Giżycko dla letników wprowadziło takie same opłaty jak dla właścicieli domów jednorodzinnych. To stawki od osoby: 14 zł za odpady niesegregowane, 12 zł za segregowane i 11 zł dla posiadających dodatkowo własny kompostownik. - Właściciele domków muszą zadeklarować liczbę mieszkańców i czas przebywania - powiedziała nam pracownica UM w Giżycku.

To niejedyny problem, jaki ze śmieciami ma Turawa. Po długim majowym weekendzie z terenów nad jeziorami wywieziono największe gminne pojemniki na odpady.

Samorządowcy uznali, że nie chcą już dłużej dopłacać do wywozu nie swoich śmieci.

- Kontenery błyskawicznie zapełniły się odpadami, których nie mogli wytworzyć przyjeżdżający tu jednodniowi turyści, bo mowa o pralkach, lodówkach czy kanapach - informuje Piotr Dziedzic z Urzędu Gminy w Turawie.

Przy ścieżkach turystycznych zostały więc mniejsze pojemniki, a nad jeziorami zamontowano kamery, które mają pomóc w ustalaniu, kto podrzuca odpady do gminnych koszy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska