Turniej w Zawadzkiem wygrał I ligowy ASPR Zawadzkie

fot. Sławomir Jakubowski
W akcji najlepszy zawodnik turnieju - Artur Pietrucha (z piłką).
W akcji najlepszy zawodnik turnieju - Artur Pietrucha (z piłką). fot. Sławomir Jakubowski
Finałowy mecz ASPR-u z Grunwaldem Poznań kompletowi widzów dostarczył spodziewanych emocji. Miejscowi rozpoczęli od trafienia Daniela Skowrońskiego, ale nie cieszyli się długo prowadzeniem, bo po kwadransie poznaniacy wygrywali 4-3.

Wyrównana walka trwała do rezultatu 10-10. Potem duży repertuar rzutów zademonstrował Artur Pietrucha, wykazując ogromne predyspozycje do zdobywania goli. Po jego dwóch technicznych rzutach gospodarze odskoczyli na bezpieczny wynik 16-13, a gol Skowrońskiego z karnego dał im 4 bramkową zaliczkę do przerwy.

Początek II połowy był niemrawy. Miejscowi dobre zagrywki przeplatali przestojami, stąd Grunwald skutecznie odrabiał straty. W 51. min gospodarze prowadzili zaledwie 28-27. Ale, na szczęście, docierały do nich reprymendy trenera Giennadija Kamielina, który był bezlitosny w komentowaniu ich potknięć.
W końcówce tego pasjonującego meczu jego podopieczni wykazali więcej dokładności i sprytu, pokonując rywala 34-31 (20-16).

- To już jest to, na co czekamy - ocenił pan Franciszek, jeden z kibiców. - Długo obserwuję poczynania szczypiorniaka w Zawadzkiem i wierzę, że tym razem im się w lidze powiedzie. I dobrze, że trener jest tak wymagający, bo na parkiecie pod jego okiem muszą się poruszać jak w szwajcarskim zegarku.
Do startu w lidze zawodnikom ASPR-u pozostało jeszcze kilka treningów.

Wynik

Wynik

W meczu sparingowym zmierzyły się też dwie inne nasze drużyny, przygotowujące się do inauguracji sezonu. W Grodkowie tamtejszy II-ligowiec GKS przegrał z I-ligową Gwardią Opole 21-32, choć do przerwy było tylko 9-14.

- Sądzę, że utrwalą w nich wyłącznie dobre elementy w grze, które zwłaszcza w finale okazały się tak skuteczne - dodał Ryszard Maśniak, wiceprezes zwycięskiej ekipy.

W rywalizacji uczestniczył też nasz drugi zespół - OSiR Komprachcice. II-ligowiec w grupie wygrał ze Szczypiornem Kalisz 20-19, a potem uległ Grunwaldowi 19-23. W potyczce o 3. miejsce nie sprostał z kolei Niemcom z Neuruppin 21-33. Do przerwy OSiR przegrywał 9-13, a po golach Łukasza Skonieczki nieco odrobił nawet straty, ale na więcej drużyny z Komprachcic jeszcze nie było stać.

- Ale i tak jestem zadowolony z tego występu - podsumował trener Mirosław Nawrocki. - Musimy dużo grać, bo tylko w ten sposób możemy wyeliminować mankamenty.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska