Turystyczna strona www dzieli koalicję

Marek Świercz
Według opolskiego PSL nie ma afery z turystyczną stroną internetową regionu. Ale marszałek, z PO, uważa inaczej i zapowiada "wnioski osobowe".

Chodzi o stronę www. visitopolskie.pl, która jest częścią promocyjnego projektu Opolskiej Regionalnej Organizacji Turystycznej, realizowanego za unijne pieniądze przyznane przez urząd marszałkowski. Cały projekt opiewa na 480 tys. zł, strona kosztuje niecałe 50 tysięcy. Unijna dotacja pokrywa 80 procent kosztów. Tydzień temu nto napisała, że strona pozostawia wiele do życzenia, niemiecka wersja w ogóle nie działa, polskie teksty nie są tłumaczone (choć witryna miała działać w trzech obcych językach). Temat podjęły inne media, na OROT i UMWO posypały się gromy.

Stanisław Rakoczy, poseł PSL i prezes OROT-u, oburzał się w niedzielę… na media. - To jakaś paranoja, aż się nie chce pracować - twierdził. - OROT ma tylko trzy etaty, strona jest w budowie, do maja będzie gotowa. To czepialstwo.

Wczorajsze oficjalne stanowisko OROT-u było bardziej wyważone. Czytamy w nim, że OROT przekazał swoje uwagi firmie odpowiedzialnej za stronę i poprawki "będą wprowadzone nieodpłatnie najdalej do 15 maja". Na stronie pojawiła się także informacja, że witryna jest "wersją startową". OROT przeprosił też internautów za niedoróbki.

Problem w tym, że wciąż jest ich bardzo dużo. Historia regionu zaczyna się od infantylnej opowieści o woju, który zgubił się w puszczy, bo "nie było GPS-a". A potem tekst roi się od błędów merytorycznych, m.in. czytamy o tym, że Hitler stworzył w regionie sieć 200 obozów pracy, w których zginęło 150 tys. Polaków. Największym z nich miałby być obóz w Łambinowicach.
Swoje oświadczenie w sprawie witryny wydał też zarząd województwa. Rodziło się w bólach, dziennikarze czekali na nie wczoraj do 15.00. Gdy powstało, odpowiedzialna za turystykę wicemarszałek Teresa Karol nie chciała go odczytać, twierdząc, że to są "najświeższe przemyślenia marszałka Józefa Sebesty". Można było odnieść wrażenie, że Sebesta z PO inaczej ocenia witrynę niż Rakoczy i Karol z PSL. Bo oświadczenie jest ostre, wynika z niego, że zarząd województwa uważa, iż "tryb i termin prezentacji strony www.visitopolskie.pl przez OROT był nieprzemyślany, a uruchomienie tej strony internetowej z oczywistymi uchybieniami nie do akceptacji". I dalej: "Z całości tej sprawy zarząd województwa wyciągnie wnioski osobowe i organizacyjne na posiedzeniu 23 marca br". Być może decyzje muszą zostać poprzedzone uzgodnieniami w koalicji.

Opozycyjny PiS nie zostawia na władzach regionu suchej nitki. - Jak znam marszałka, to będą awanse, a nie kary - ironizuje poseł Sławomir Kłosowski. - Wystarczy przypomnieć byłego dyrektora Opolskiego Centrum Rozwoju Gospodarki, który za karę dostał awans na doradcę marszałka.

Ostrożniej wypowiada się poseł Tomasz Garbowski z SLD, który uważa, że najważniejsze jest, by OROT przetrwał i się wzmocnił. Ale należy dodać, że osobą, którą marszałek może ukarać za wpadkę z witryną, jest partyjny kolega Garbowskiego - Lucjusz Bilik, wiceprezes OROT i urzędnik odpowiedzialny za turystykę w urzędzie marszałkowskim, a zarazem radny SLD w Radzie Miasta Opola. Ukaranie Bilika byłoby o tyle wygodne, że nie naruszyłoby układu koalicyjnego z PSL. Chyba że Sebesta zechce "wyjąć" turystykę spod nadzoru wicemarszałek Teresy Karol, ryzykując ostre spięcie w koalicji rządzącej regionem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska