Tych świętych trzeba ratować

Redakcja
Mocno zniszczone rzeźby trafią do pracowni konserwacji zabytków najpierw na ekspertyzy, a później na renowację.
Mocno zniszczone rzeźby trafią do pracowni konserwacji zabytków najpierw na ekspertyzy, a później na renowację. Klaudia Pokładek
Pilnej renowacji wymagają figury na fasadach kościoła WNMP w Rynku Solnym.

Jak twierdzi ksiądz prałat Mikołaj Mróz, proboszcz parafii św. Jakuba i Agnieszki, pod której skrzydłami jest również kościół Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny i umieszczone tam figury świętych, to ostatni dzwonek, by ratować zabytkowe rzeźby. Jego zdaniem konserwacja jest konieczna. I to natychmiast, bo odwlekanie jej może sprawić, że niebawem nie będzie już czego ratować.

Chodzi o świętych jezuickich: Karola Boromeusza, Franciszka Ksawerego, Ignacego Loyolę oraz Ferdynanda Kastylijskiego. Ich figury mają przeszło 300 lat i są w opłakanym stanie, bo zjadają je robaki.

Tymczasem są to unikatowe zabytki na skalę krajową, a może i europejską. Wszystko przez to, że cztery XVII-wieczne figury są drewniane.

Zdaje sobie z tego sprawę starostwo, które na ratowanie świętych z Placu Solnego zabezpieczyło już 25 tys. zł. Burmistrz Kordian Kolbiarz zapewnił, że dołoży 5 tys. zł.

Aby zająć się zabytkowymi posągami świętych, potrzebne będzie zdecydowanie więcej pieniędzy. Nie wykluczone, że konieczne będzie sięgnięcie do funduszy ministerialnych albo europejskich. A przy tym, by rozpocząć jakiekolwiek prace nad zabytkowymi posągami, potrzebna jest też zgoda konserwatora zabytków. Proboszcz Mróz ma o takową wystąpić w najbliższym czasie.

Zanim święci poddani zostaną konserwacji, niezbędna będzie najpierw ekspertyza zakresu zniszczeń.

Natomiast, ile całe przedsięwzięcie będzie kosztowało, na razie trudno ocenić. Nie wiadomo też, czy po odrestaurowaniu figury trafią z powrotem na fasadę kościoła, czy też zostaną zdeponowane w muzeum, a w niszach budynku świątyni ulokowane zostaną ich repliki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska