Targi nto - nowe

Tyle atrakcji w jednej gminie! W Tarnowie Opolskim nie wiedzą co to nuda

Mirela Mazurkiewicz
Wideo
od 16 lat
Od ciekawych ludzi i pomysłów aż kręci się w głowie. Wszystkich ich można było spotkać w plenerowym studiu Nowej Trybuny Opolskiej i Radia Opole, które dziś (9.06) stanęło obok słynnej tężni w Tarnowie Opolskim. W podsumowaniu znajdziecie zaledwie namiastkę z tego, czym żyje gmina.

Tarnów Opolski może pochwalić się stałą areną rycerska, na której spotkaliśmy Dawida Zombika ze Stowarzyszenia Niepokorni.

- Na arenie odbywają się walki sportowe i ona jest dostępna dla każdej drużyny, które chce spróbować swoich sił – mówi twórca tego miejsca. – Przeciętne uzbrojenie rycerza waży 30 kilogramów. Jeśli dodamy do tego jego masę własną - dajmy na to 100 kilogramów - i weźmiemy pod uwagę, że na arenie walczy ich pięciu, to szranka powinna mocna. Konstrukcja jest porządna, wkopana w ziemię. Sporo turniejów już za nami, więc przeszła test. Liczymy na to, że posłuży nam jeszcze wiele lat.

Współcześni rycerze nie tylko walczą na arenie, ale również… angażują się w akcje charytatywne.

– Wysyłaliśmy transporty na Ukrainę. Chcemy być solidarni i wesprzeć naszych sąsiadów w walce – mówi Dawid Zombik.

W naszym studiu pojawili się też Dariusz Fąfara i Rafał Chudzik z OSP JRS w Nakle. Jednostka to niezwykła, bo druhowie nie wyjeżdżają do pożarów czy wypadków drogowych.

– Zajmujemy się ratownictwem specjalistycznym, które polega na poszukiwaniu osób zaginionych w ternach otwartych, na przykład w lasach oraz na poszukiwaniach gruzowiskowych, na przykład po katastrofach budowlanych – wyjaśnia Rafał Chudzik. – W pracy pomaga nam Misza, czyli certyfikowany pies ratowniczy – wtóruje mu Dariusz Fąfara. – W trakcie szkolenia jest też pies tropiący, który ma wyjątkowo czuły węch. On, w odróżnieniu od psów ratowniczych, wymaga posiadania próbki zapachowej i wskazania początku śladu. Dlatego zwykle na początku pracę zaczynają psy ratownicze, które doprowadzają nas do rzeczy osoby zaginionej i od tego miejscu rusza pies tropiący.

W Tarnowie Opolskim nawet seniorzy nie wiedzą co to nuda. Niedawne spotkanie z okazji Dnia Matki i Dnia Ojca zgromadziło 150 osób.

– Po nim podchodzili do mnie ludzie, dziękując przez ściśnięte gardło. A czasami nic nie mówili, tylko łzy ciurkiem płynęły im po policzku. To pokazuje, jak ważne jest by tych osób nie wykluczać ze społeczeństwa, by dać im przestrzeń do działania – mówi Krystyna Barglik, przewodnicząca Rady Seniorów Gminy Tarnów Opolski. – Seniorzy myślą często, że ich czas już minął i powinni siedzieć cicho. Każdego dnia przekonuję ich, że to nieprawda.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska