Tylko dwa miliony złotych za opolskie sanatoria dziecięce

Artur  Janowski
Artur Janowski
Oba sanatoria mogą przyjąć 130 dzieci. Chętnych nie brakuje.
Oba sanatoria mogą przyjąć 130 dzieci. Chętnych nie brakuje. Sławomir Mielnik
Spółka PCZ tyle zapłaci marszałkowi za placówki w Jarnołtówku i Suchym Borze. Znacznie więcej będzie musiała jednak wydać na modernizację budynków sanatoriów.

Sanatoria w Suchym Borze i Jarnołtówku to obiekty unikatowe, bo jako jedyne w województwie wyspecjalizowały się w leczeniu dzieci i od lat mają kontrakty z Narodowym Funduszem Zdrowia. Właścicielem obiektów jest Urząd Marszałkowski w Opolu, który od dłuższego czasu usiłuje je sprzedać.

- Są znakomitymi placówkami, ze świetną załogą, ale potrzebują dużych inwestycji, na które obecnie nas nie stać - przyznaje Roman Kolek, wicemarszałek odpowiedzialny za służbę zdrowia.

Problemem sanatoriów jest ich niski standard, budynkom potrzebny jest bowiem kapitalny remont, bo pokoje i łazienki pamiętają jeszcze czasy PRL.

Jeszcze niedawno w urzędzie marszałkowskim oceniano się, że wydać trzeba około 8 mln zł. Takich pieniędzy marszałek w budżecie nie ma.

Nie ma też na razie ostatecznej decyzji o prywatyzacji placówek, choć negocjacje pomiędzy wrocławską firmą PCZ a urzędem zakończyły się pod koniec 2013 r. Na razie jednak urzędnicy nie chcą nawet oficjalnie potwierdzić, że jedynym chętnym do przejęcia sanatoriów jest właśnie holding PCZ, na który składa się obecnie 11 spółek, zajmujących się usługami zdrowotnymi.

Urząd potwierdził nam jednak, że przyszły nabywca zgodził się zapłacić około 2 mln zł, czyli tak naprawdę kwotę wywoławczą, jaka znalazła się w ogłoszeniu o sprzedaży. Tyle, że tyle kosztują niektóre domy jednorodzinne w Opolu.

- Owszem, ale nabywca sanatoriów będzie musiał sporo zainwestować w sanatoria, poza tym jest też porozumienie w sprawie pakietu socjalnego dla załogi - przekonuje Stanisław Łągiewka, dyrektor departamentu zdrowia w urzędzie marszałkowskim. - W marcu nowy właściciel powinien wpłacić pieniądze, podpisać umowę z gwarancjami, a my będziemy też mogli otwarcie powiedzieć o szczegółach.

Obecnie w obu sanatoriach, tworzących spółkę, pracuje około 60 osób. Spółka 2012 i 2013 rok zakończyła na plusie. Wciąż jednak zbyt małym, aby myśleć o samodzielnych inwestycjach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska