"Tylko nie mów nikomu", film o księżach pedofilach. Tomasz Sekielski: Mam nadzieję, że widzowie również poczują ból. Nie boję się procesów

Katarzyna Stańko
Katarzyna Stańko
fot. Sylwia Dąbrowa
Nie atakuję ani Kościoła, ani wiary jako takiej. Zrobiłem film o pedofilach w Kościele, aby dać głos ofiarom - mówi w rozmowie z nami Tomasz Sekielski, reżyser filmu “Tyko nie mów nikomu”.

Czym jest ten film dla Pana?
Jest to najtrudniejsze wyzwanie, jakie miałem w swojej karierze zawodowej. Związane są z tym ogromne emocje i ogromne tragedie ludzkie……. (red. długie milczenie) ….cóż za egzystencjalne pytanie. Jest to coś bardzo osobistego, co zrobiłem ze względu na problemy, które są poruszane w tym filmie.

Film oglądałem ostatni raz w sobotę, wówczas tylko już detale były poprawiane w kolorach i dźwięku. Znam ten film na pamięć, bo zmontowany był jakiś czas temu. Za każdym razem mnie porusza, bo to jest film, który boli. Czym ten film jest dla mnie? Jest też bólem. Czuję ból i tragedię ludzi, z którymi się spotkałem i mam nadzieję, że widzowie też to poczują.

Czy w tym filmie jest tylko prawda? Czy są również fabularyzowane wątki, czy podkoloryzował Pan jakieś elementy, aby uzyskać bardziej dramatyczny efekt? Film rządzi się swoimi prawami, może mieć swoją poetykę.
W filmie są prawdziwe historie opowiadane przez prawdziwych ludzi. Nic nie zostało podkoloryzowane. Różne historie są ilustrowane różnymi ujęciami, ale nie ma tam odgrywanych scenek ani tym podobnych rzeczy. Wszystko jest na zasadzie symboli i wszystko rozgrywa się mocno na podstawie tego, co mówią ofiary.

Jak dotarł Pan do ofiar?
Część z ofiar księży – pedofilów zaczęła się sama zgłaszać. Ponad 100 osób z nami się skontaktowało. Nie dawaliśmy żadnego ogłoszenia. Ja niektóre ofiary znałem wcześniej.

Czy nie obawa się Pan, że część z tych historii może nie być prawdziwa? Różni ludzie różnie reagują, część chce zaistnieć?
Być może tak było, ale w filmie są prawdziwe, zweryfikowane historie, gdzie są konfrontacje ofiar z oprawcami, gdzie oprawcy przyznają się do tego, co zrobili. Nie mam wątpliwości, że w filmie przedstawione zostały rzeczy, które rzeczywiście się wydarzyły. Ludzi, którzy chcieli zaistnieć w filmie nie ma.

A oprawcy zgodzili się wystąpić przed kamerą? To przecież zniszczy ich publiczne życie.
Nie wiedzieli, że są nagrywani. Wykorzystaliśmy ukryte kamery.

Nie obawia się Pan procesów?
Czekam na procesy, proszę bardzo, ale nie wydaje mi się, aby ktokolwiek wytaczał nam proces po obejrzeniu tego filmu. Od strony prawnej, wydaje mi się, jesteśmy zabezpieczeni.

Jak długo pracował Pan nad tym filmem?
Ponad rok. Zaczęliśmy zbiórkę w lutym zeszłego roku, a zdjęcia jeszcze w 2017 r.

Jaki jest budżet tego filmu dokumentalnego?
Zebraliśmy ponad 450 tys. Film powstał ze zbiorki publicznej, przeprowadzonej na platformie crowdfundingowej. Nie zostanie skomercjalizowany, ponieważ takie było założenie i cel zbiórki publicznej.

Pokazuje Pan mechanizmy, które funkcjonują w Kościele i w społeczeństwie w związku z pedofilią. Jaki był cel powstania tego filmu. Piętnowanie Kościoła?
Chcę zwrócić uwagę na problem. Dzisiaj mówi się o pedofilii więcej, niż kiedy zaczynałem pracę nad tym filmem. Wbrew komentarzom nie zacząłem robić tego filmu po tym, jak Smarzowski zrobił “Kler”. Wciąż mam nadzieję, że ten film będzie kolejnym elementem dyskusji, że skłoni Kościół, żeby intensywniej rozliczał się z przestępstwami seksualnymi, I żeby poważnie traktował ofiary.

W internecie można zaznajomić się z projektem Fundacji "Nie Lękajcie Się" oraz posłanki Joanny Scheuring-Wielgus. Chodzi o mapę pedofilii w polskim Kościele. Na mapie na dzień dzisiejszy zaznaczono 259 ofiar oraz 63 sprawców z wyrokami sądowymi, 50 opisywanych przez media spraw i 35 zgłoszeń. Jak podkreślają autorzy mapy, problem jest znacznie większy, a to co widzimy w tym materiale jest jedynie wierzchołkiem góry. Czy czeka nas przełom w sprawie pedofilii w polskim Kościele?Źródło:Dzień Dobry TVNDo aktów pedofiliskich ze strony księży, zakonnic, dochodziło na terenie całej Polski. Statystyki szokują, a poszczególne historie przerażają, wywołują gniew, niesmak. Temat pedofilii w polskim Kościele jest szeroko komentowany w mediach. Do aktów przemocy ze strony duchownych dochodziło na tle dzieci w różnym wieku. "Specyfika przestępstw seksualnych wobec dzieci polega na tym, że ogromna większość z nich nigdy nie wychodzi na światło dzienne. W przypadku przestępstw popełnianych przez osoby duchowne tabuizacja problemu jest jeszcze intensywniejsza ze względu na pozycję społeczną i autorytet nadany sprawcom przez Kościół".Mapa oraz historie w niej zamieszczone mają dodać siły osobom pokrzywdzonym i nakłonić dziennikarzy do śledzenia spraw związanych z przestępstwami duchownych na tle seksualnym. Czy sprawcy dalej pracują jako księża? Czy mają kontakt z dziećmi?POLECAMY RÓWNIEŻ PAŃSTWA UWADZE:Lubuskie: mapa pedofilii w Kościele. Tu dochodziło do przestępstw

Mapa pedofilii w polskim Kościele. Historie tych dzieci są s...

Powstaje mapa pedofilii przygotowywana przez opozycję oraz raport, który przygotował sam Kościół. Jak Pan ocenia te działania?
To jest wciąż za mało. To są działania pod publiczkę, z których niewiele wynika dla ofiar. To są działania robione od kryzysu do kryzysu. Kościół wciąż nie jest, moim zdaniem, otwarty, gotowy, chętny do tego, aby się naprawdę rozliczyć. Aby hierarchowie się rozliczyli, bo to nie chodzi jedynie o sprawców, ale przyczyny, dlaczego sprawcy tak długo funkcjonowali przenoszeni z parafii do parafii, z diecezji do diecezji. Za to odpowiedzialni są hierarchowie, za to powinni zostać rozliczeni i powinni ponieść konsekwencje. Na razie nic nie wskazuje na to w Polsce, aby tak miało być.

Czy są księża, którzy dobrowolnie występują w tym filmie? Nagrał Pan prymasa Wojciecha Polaka.
To są materiały z konferencji prasowej. Hierarchowie, do których się zgłaszałem, albo nie odpowiedzieli w ogóle, albo odpowiedzieli odmownie.

Dlaczego Pana zdaniem?
Pewnie się boją.

Jest Pan osobą wierzącą? Jak Pan traktuje religię i Kościół? Odkłada Pan na bok? Nie czuł Pan wewnętrznego konfliktu w sobie?
To nie jest film o mnie i o moim stosunku do Kościoła. To jest film o ludzkich tragediach I zachowaniach księży, hierarchów. Ja nie jestem bohaterem tego filmu.

Film "Kler" wzbudza sporo emocji. Nic dziwnego - padają w nim bowiem poważne zarzuty wobec polskiego Kościoła. Wojciech Smarzowski wykorzystał wiele historii, które były już wcześniej opisywane przez media. Oto kilka przykładów.

Ile prawdy jest w filmie "Kler"? Wojciech Smarzowski oparł s...

Nie boi się Pan zarzutów, że uderza Pan w Kościół? W Polsce temat pedofilii z uwagi na rolę Kościoła być może jest trudniejszy niż w innych krajach?
Liczę się z tym, że mogę usłyszeć rozmaite zarzuty, że atakuje nie tylko Kościół, ale i wiarę. To jest absurd, bo jak można traktować jako atak na Kościół ujawnianie osób, które dopuściły się przestępstw seksualnych. Czyli co? W interesie Kościoła jest ukrywanie tych osób? W interesie Kościoła jest to, aby nadal byli księżmi? No nie. W interesie Kościoła jest to, aby w szeregach duchownych nie było pedofilów. Jeśli ktoś na spokojnie podejdzie do tego filmu, to zrozumie, że w interesie kościoła jest to, aby się oczyścił. Kościół cieszy się w Polsce ogromnym zaufaniem społecznym, zatem w interesie tej instytucji jest to, aby się oczyściła i nie było w jego szeregach zwyrodnialców.

Głośne sprawy pedofilskie czy to w USA czy we Francji, jak sprawa kardynała Barbarina osłabiła Kościół w tamtych krajach.
Może dlatego, że przez lata ukrywano pedofile w Kościele. Zamiast wziąć na siebie odpowiedzialność, zrezygnować z pełnionych funkcji, bronili stanowisk I swoich wpływów. Przez to Kościół traci, a nie przez to, że ujawniono afery pedofilskie. Traci przez to, jak tuszuje, ukrywa, co robi z tymi aferami. Kościół w Polsce ma jeszcze czas, aby wyciągnąć odpowiednie wnioski. Czy polscy hierarchowie są na to gotowi, czy ich na to stać? Patrząc, jak działają, myślę, że w większości – nie. W większości woleliby przykryć wszystkie sprawy, ukryć I udawać, że nie ma tematu. Ale temat jest I prędzej, czy później masa krytyczna zbierze się, ale wtedy może już być dla Kościoła za późno, aby się rozliczyć.

Jakich reakcji Pan oczekuje na ten film?
Jestem ciekaw. Nie układam sobie w głowie reakcji, jestem ciekaw, co się wydarzy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska