Tylko uchybienia

Beata Szczerbaniewicz
O inspekcji Najwyższej Izby Kontroli w Urzędzie Miejskim Gminy Gogolin krążyło wiele sensacyjnych pogłosek. Żadna się nie potwierdziła.

Kontrolę wiązano z donosami na działania gogolińskiego samorządu, jakie rzekomo miały wpłynąć do NIK. Kojarzona była także z nieprawidłowościami, które wykazała NIK w lipcu 2000 w działalności firmy Ilbau- Kirchner, która bez wymaganej koncesji i bez opłat eksploatacyjnych przez kilka lat wydobywała piasek z wyrobiska w Gogolinie. O sprawie pisaliśmy w "NTO" wielokrotnie. Także o tym, że Ilbau podarował gminie kilka prezentów, na przykład sponsorował skate park, przekazał 200 tys. zł na rzecz jednej ze szkół, wyasfaltował kilka ulic.

Kontrolerzy opolskiej delegatury NIK zjawili się w urzędzie 13 sierpnia tego roku. Pod lupę wzięli: zamówienia publiczne dokonywane w 2000 roku, kontrolę wewnętrzną w urzędzie gminy od początku 1999 do połowy 2001 oraz działalność komisji rewizyjnej rady gminy w tym okresie. Kontrola zakończyła się jeszcze w październiku, ale dopiero w listopadzie dotarły do urzędu i biura rady zalecenia pokontrolne.
Burmistrz Norbert Urbaniec, mówi, że nie ma nic do ukrycia:

- Wykazano tylko kilka drobnych uchybień, na przykład brak potwierdzeń wiarygodności kserokopii przedłożonej przez jednego ze startujących w przetargu, co nie miało większego znaczenia, bo ten oferent nie wygrał - mówi.
- Zalecenia, jakie dostaliśmy, dotyczą drobnych niedociągnięć w procedurach - potwierdza przewodniczący rady Piotr Czok. - I już są wdrażane. Nie mamy żadnych uwag do tych zaleceń, nie będziemy się odwoływać.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska