Pojechaliśmy na miejsce, aby zobaczyć, jak to wszystko wygląda, jak ci ludzie teraz żyją - opowiada Stanisław Konarski, sołtys Kuniowa. Wraz z nim do powodzian w gminie Samborzec w powiecie sandomierskim pojechali też Maria Lepsy, sołtys Bażan, Ryszard Drozda z Ligoty Górnej i Roman Płaza z Kujakowic Dolnych. Odwiedzili wsie Strachocice, Andruszkowice, Złota, Gorzyczany i Szewce.
W Szewcach sytuacja była najbardziej dramatyczna, po dach zalane domy stały w wodzie prawie miesiąc. Sołtysi odwiedzili około 20 rodzin, co najmniej 6 z nich potrzebuje natychmiastowej pomocy.
- Widok był straszny - opowiada Stanisław Konarski. - Ci ludzie stracili dorobek całego życia, mieszkają w zawilgoconych domach, zamiast podłóg mają klepiska.
Sołtys już postanowił, że Kuniów weźmie pod swoją opiekę rodzinę, której dom został zakwalifikowany do rozbiórki. W tej chwili ci ludzie nie mają praktycznie nic. Inni sołtysi również chcą przekonać ludzi ze swoich wiosek, że trzeba w ten właśnie sposób pomóc. Dary trafią do konkretnych ludzi. Oni będą potrzebowali wsparcia jeszcze długo, muszą zaczynać wszystko od nowa i jednorazowa pomoc to za mało.
Kiedy sołtys Konarski wrócił do Kuniowa, opowiedział mieszkańcom o dramatycznej sytuacji tych ludzi, pokazał zdjęcia.
Mieszkańcy Kuniowa już zadeklarowali pralkę automatyczną, piece elektryczny i gazowy, dwa szafo-tapczany i pięć biurek.
Inne wioski też przyłączą się do akcji i będą pomagać konkretnym rodzinom. Marzeniem inicjatorów akcji jest rozkręcenie tego koła pomocy na cały powiat.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?