Tym panom już dziękujemy

Tomasz Dragan
W Namysłowie Sojusz Lewicy Demokratycznej mówi, że zrywa samorządową koalicję z Polskim Stronnictwem Ludowym.

Od trzech lat gminą i miastem Namysłów rządzi koalicja SLD - PSL. Trzecie co do wielkości ugrupowanie odgrywające w samorządzie znaczącą rolę - Forum Rozwoju Ziemi Namysłowskiej byłego burmistrza a obecnie starosty namysłowskiego, Adama Maciąga - jest w opozycji do miejskiej władzy.

- Wychodzimy z koalicji - mówi Kazimierz Dubiński, powiatowy szef SLD oraz przewodniczący Rady Miejskiej w Namysłowie.
- Podjęliśmy taką decyzję po wielu analizach sytuacji, jaka jest w naszym mieście. Mam tu na myśli stosunki pomiędzy naszym ugrupowaniem a koalicjantem, czyli PSL. Za pewne decyzje nie możemy brać bowiem odpowiedzialności.
Przewodniczący Dubiński nie powiedział jednak, o jakie decyzje chodzi.
- Jeszcze nie jest na to czas - tłumaczy. - Chcemy zorganizować konferencję prasową, na której podamy motywy naszej decyzji.

Tymczasem burmistrz Namysłowa i członek PSL, Krzysztof Kuchczyński, nie otrzymał jeszcze oficjalnej wiadomości od SLD o zerwaniu sojuszu.
- Kilkukrotnie słyszałem, że Sojusz zamierza się wycofać - przyznaje burmistrz. - Ale ja nie mogę opierać się na pogłoskach, ponieważ rządzenie miastem nie polega na plotkowaniu. Jeżeli to, co słyszę, jest prawdą, czekam na oficjalne stanowisko SLD.

Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że jednym z powodów zerwania koalicji przez SLD są nieprawidłowości w zarządzaniu, jakie pojawiły się w należącej do gminy Namysłów, spółce wodno - kanalizacyjnej "Ekowod". Chodzi m.in. o finanse firmy, politykę kadrową. SLD rzekomo miał domagać się odwołania prezesa wodociągów, Stanisława Smreczaka.
- Firmą kierują członkowie PSL - powiedział nam jeden z namysłowskich polityków Sojuszu. - Dlatego burmistrz nie kiwnie palcem, aby temu, co się tam dzieje, przeciwdziałać.
Takim informacjom zaprzecza z kolei burmistrz Kuchczyński.
- I to ma być rzekomo powód zerwania koalicji? - dziwi się burmistrz. - Ostatnio rada nadzorcza firmy przeprowadziła tam kontrolę i nie stwierdziła żadnych nadużyć. Natomiast aby wyjaśnić całą sprawę, w połowie sierpnia zarząd gminy Namysłów, jako właściciel spółki, zwoła zgromadzenie udziałowców. Postaramy się rozliczyć zarząd "Ekowodu" z działalności. Wyjaśnimy też wszystkie wątpliwości dotyczące tej firmy.

Prezes Stanisław Smreczak jest zaskoczony naszymi pytaniami o próby jego odwołania ze stanowiska.
- Nic o tym nie wiem. Czyżbym był aż taki ważny, że koalicja miałaby się przeze mnie rozsypać? - zastanawia się Smreczak. Twierdzi, że nieprawidłowości, o jakich mówią członkowie SLD, to nic innego, jak tylko opinie byłych pracowników firmy.
- Zwolniłem kilka osób za wódę i nieróbstwo - podkreśla prezes. - Teraz ci rzekomo pokrzywdzeni robią z tego aferę polityczno-finansową.

O rozpadzie koalicji samorządowej rządzącej w gminie - Sojuszu Lewicy Demokratycznej i Polskiego Stronnictwa Ludowego - mówiło się w Namysłowie co najmniej od czterech miesięcy (informowaliśmy o tym na stronach terenowych "NTO"). Politycy z obu ugrupowań nie mogli porozumieć się w sprawie wspólnego rządzenia gminą. SLD zarzucał PSL brak konsultacji podczas podejmowania decyzji mających wpływ na finanse gminy (m.in. związanych z największą inwestycją w gminie - budową zbiornika retencyjnego w Michalicach).
W kwietniu radni miejscy w Namysłowa (w tym z PSL i SLD) udzielili absolutorum zarządowi gminy, czyli przyjęli jego rozliczenie z finansów za 2000 r. oraz zgodzili się na dalsze sprawowanie władzy. Politycy koalicji potwierdzili wówczas nasze informacje o umowie, jaką zawarli w celu utrzymania obecnej władzy. Jednym z warunków, jakie SLD postawił PSL, było zmniejszenie zarządu z 7 do 6 osób. Dotychczas PSL miało w tym gremium 4 przedstawicieli a SLD 3. Chodziło o wyrównanie sił. Wiadomo było również, że PSL wycofa swojego 1 przedstawiciela z władz Namysłowa. Dopiero pod koniec czerwca zarząd został ograniczony do 6 osób. Oficjalnym powodem było uprawomocnienie się uchwały o zmniejszeniu liczby członków zarządu. Nieoficjalnie natomiast dowiedzieliśmy się, że PSL miało problemy z wytypowaniem osoby gotowej złożyć rezygnację z funkcji członka zarządu. Ostatecznie za cenę utrzymania koalicji został odwołany Zbigniew Banasiak. Sam zainteresowany komentował to jako efekt nieczystej gry politycznej zarówno SLD, jak i jego kolegów z PSL.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska