Biskup Rudolf Pierskała pobłogosławił w czasie diecezjalnych dożynek ponad 30 koron żniwnych.
- Nawet jeśli niezbyt wiele udało się zebrać, rolnicy mają serca wdzięczne – mówi ks. Hubert Janowski, diecezjalny duszpasterz rolników. - Powód do wdzięczności mają zresztą nie tylko oni, ale my wszyscy, którzy potrzebujemy codziennego chleba.
- Taka korona wymaga pracy około 10 osób przez sześć tygodni – mówi pani Irena Flak z Kalinowic. - Kłosy i ziarna trzeba zebrać, jak są jasne, już przed żniwami, zanim do końca dojrzeją, żeby przypadkiem nie zamokły. Zrobienie metalowego stelaża należy zawsze do mężczyzn, przystrojenie kłosami i ziarnkami to tradycyjnie praca kobiet. Nasza korona trafi ostatecznie do kościoła, bo za tydzień mamy dożynki parafialne.
Rolnicy podkreślają, że choć rok był z powodu suszy bardzo trudny, za plony trzeba Bogu dziękować
- Nie było świetnie, ale na naszej opolskiej ziemi jednak obrodziło - mówi Waldemar Kacprzak z Suchej Psiny. - Trzeba było włożyć dużo pracy, ale pszenica urosła. Przykre jest to, że wiele zarabiają pośrednicy, a mniej rolnicy. Natomiast buraków, ziemniaków i kukurydzy będzie mniej, nawet o 50 procent.
- Mamy powód, by śpiewać hymn wdzięczności dla Boga, ale też dla ludzi – przypomniał bp Pierskała. - Dla rolników, którzy obsiali pola, starannie je pielęgnowali i zebrali plony, na chleb, o który codziennie w modlitwie „Ojcze nasz” prosimy. Przecież pracując na chleb, współpracujemy z Bogiem.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?