Tysiące psów i kotów dziesiątkują osłabioną zimą leśną zwierzynę

fot. Krzysztof Strauchmann
Tę zagryzioną sarnę sfotografowaliśmy koło Dębowca.
Tę zagryzioną sarnę sfotografowaliśmy koło Dębowca. fot. Krzysztof Strauchmann
Leśnicy i myśliwi apelują do mieszkańców, aby trzymali swoje psy na uwięzi, bo zagryzają zwierzynę leśną podchodzącą bliżej domów.

Po ubiegłorocznej zimie koła łowieckie z terenu Opolszczyzny zgłosiły łącznie zagryzienie przez psy 158 saren, 65 małych dzików, 137 zajęcy, 5 jeleni i 4 danieli. Do tego dochodzi jeszcze 65 sztuk ptactwa - bażantów i kuropatw.

- Dane z tegorocznej zimy będziemy zbierać dopiero w kwietniu i maju, ale może być jeszcze gorzej, bo zima jest dłuższa i bardziej surowa od ubiegłorocznej - mówi Jan Kowalski, instruktor Polskiego Związku Łowieckiego w Opolu.

Myśliwi zgłosili, że ubiegłej zimy spotkali ponad tysiąc kłusujących bezpańskich psów i ponad 2 tysiące polujących w lesie kotów. W 30 przypadkach członkowie PZŁ widzieli w lesie polujące na zwierzynę charty. Ich właściciele spuszczali groźne psy, żeby się wybiegały. Przy okazji robiły spustoszenie wśród dzikich zwierząt, osłabionych przez trudne, zimowe warunki.

- Noga sarny jest zbudowana w taki sposób, że zapada się w śnieg głębiej niż psie łapy i trudnej jest jej uciekać - tłumaczy Stanisław Jurecki, nadleśniczy z Prudnika. - Duży wysiłek, stres, strach może wręcz doprowadzić do zawału u zwierzęcia. Warunki w lesie są coraz trudniejsze, dlatego prosimy, aby właściciele psów zamykali swoje pociechy, pilnowali ich, bo dzikie zwierzęta są teraz dla nich łatwym łupem.

Czytaj e-wydanie NTO - > Kup online
Uważać powinni także kierowcy, zwłaszcza nocami w kompleksach leśnych. Zwierzyna wychodzi na drogi, bo są to łatwiejsze, przetarte szlaki. Poza tym potrzebuje do jedzenia soli, które jest teraz wysypywana na jezdnie.

Zwierzęta padłe w lesie będą pożywieniem dla innych gatunków, mięsożernych i padlinożernych. Myśliwi podkreślają, że ostra zima jest też jednym ze sposobów naturalnej selekcji, która usuwa ze stada osobniki najsłabsze.

- W miarę możliwości koła łowieckie wywożą do paśników karmę - mówi nadleśniczy Jurecki - Też czekamy na ocieplenie, które odsłoni na polach oziminy, żeby zwierzyna leśna mogła się trochę pożywić.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska