Tytus, Romek i A'Tomek przyjechali do Kluczborka. Muzeum zaprasza na wystawę o historii polskiego komiksu

Milena Zatylna
Milena Zatylna
W Muzeum im. Jana Dzierżona w Kluczborku można oglądać wystawę na temat historii polskiego komiksu. Zaprasza na nią Izabella Gomułkiewicz, dyrektor placówki.
W Muzeum im. Jana Dzierżona w Kluczborku można oglądać wystawę na temat historii polskiego komiksu. Zaprasza na nią Izabella Gomułkiewicz, dyrektor placówki. Milena Zatylna
W Muzeum im. Jana Dzierżona w Kluczborku można oglądać ekspozycję poświęconą historii polskiego komiksu. Są na niej m.in. oryginalne autorskie plansze komiksów i unikalne wydania.

Autorem wystawy w Kluczborku jest Wojciech Łowicki - kolekcjoner i popularyzator historii polskiego komiksu.

Ekspozycja prezentuje okres obejmujący ponad 80 lat, począwszy od ukazania się przygód Marka Kolosa, pionierskiego komiksu "z dymkami", aż do lat współczesnych.

- Często myślimy, że polski komiks to lata siedemdziesiąte i osiemdziesiąte, tymczasem jego początki sięgają okresu międzywojennego - mówi Izabella Gomułkiewicz, dyrektor Muzeum im. Jana Dzierżona w Kluczborku. - Nawet popularny "Koziołek Matołek" jest rodzajem parakomiksu.

Na wystawie można zobaczyć prace Janusza Christy, autora przygód Kajka i Kokosza oraz archiwalne numery gazet i czasopism, gdzie były one publikowane.

Są też komiksy o kapitanie Żbiku, czyli peerelowskiej wersji Jamesa Bonda i Hansie Klossie - z twarzą Stanisława Mikulskiego.
Nie mogło oczywiście zabraknąć Tytusa, Romka i A'Tomka, kultowych postaci, których autorem jest Henryk Jerzy Chmielewski, czyli Papcio Chmiel.

- To najbardziej znani autorzy komiksów w Polsce, ale ich twórcami byli także Jacek Fedorowicz, kojarzony bardziej jako aktor i satyryk, Edward Lutczyn czy Szymon Kobyliński, który narysował komiksową wersję "Czterech pancernych i psa" - informuje Izabella Gomułkiewicz.

Przełom lat 40. i 50. był trudny dla polskiego komiksu - sztuka ta była potępiana jako wytwór "zgniłego kapitalizmu". Później PRL wciągnął go w ramy swojej propagandy.

- Cenzura kontrolowała treść komiksów, ale nie zawsze wszystko wyłapywała - opowiada Izabella Gomułkiewicz. - Na przykład w jednym z odcinków przygód Kajka i Kokosza Zbójcerze mówią do Hegemona: "Nie podskakuj, od dziś będziemy samorządni i niezależni!". Odcinek ten wydrukowano w czasie stanu wojennego, a skojarzenie z Solidarnością cisnęło się samo.

Na wystawie można zobaczyć najlepsze polskie komiksy, ale również te uznane za najgorsze realizacje.Ekspozycja czynna jest do końca maja.

Muzeum zaplanowało też wydarzenia towarzyszące - warsztaty konstruktorskie dla dzieci inspirowane wynalazkami profesora Talenta z komiksu "Tytus, Romek i A'Tomek" oraz konkurs na scenkę komiksową - przewidziano nagrody.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska