"U cioci na imieninach" łatwiej się porozumieć

Agata Jop
Od wczoraj opolscy radni są w Jarnołtówku na szkoleniu dotyczącym budżetu miasta. Przypadkiem szkolenie zbiegło się z szukaniem poparcia dla kandydatów na prezydenta.

Do Jarnołtówka niektórzy radni pojechali własnymi samochodami na własny koszt, inni - autokarem MZK. Niektórzy zakwaterowali się w ośrodku wypoczynkowym "Odnowa" wczoraj, inni zrobią to dzisiaj. Z puli przeznaczonej na działalność Rady Miasta Opola (ponad 100 tys. zł) na to szkolenie wydane zostanie ok. 9 tys. Jest to szacunkowy koszt noclegów i wyżywienia dla 38 osób. Sześciu radnych nie wyraziło chęci szkolenia się na temat tworzenia przyszłorocznego budżetu. Szkolić będą skarbnik miejski, prezes spółki Wodociągi i Kanalizacja (chodzi o gospodarkę wodą i ściakami) oraz naczelnik wydziału inwestycji. Na pytania będą także odpowiadać wiceprezydenci - radni pełniący obowiązki członków zarządu.

- Mnóstwo radnych naprawdę nie ma pojęcia o pieniądzach i budżecie - mówi Janusz Wójcik z OKOOP, jeden z uczestników szkolenia, znany z krytycznego stosunku do sposobów wydawania publicznych pieniędzy przez opolskie władze. Wójcik nie widzi nic zdrożnego w wydaniu 9 tysięcy, bo - jak przyznaje - był zwolennikiem zorganizowania droższego szkolenia w Czechach. - Moglibyśmy się wówczas spotkać z ludźmi z naszego partnerskiego miasta Bruntal - tłumaczy - a ja nie jestem przeciwko kosztom, które są uzasadnione.
Mirosława Smolnik, szefowa biura rady, twierdzi, że szkolenia odnoszą lepszy skutek (podobne było organizowane w zeszłym roku), kiedy radnych się "skoszaruje" w jednym miejscu. Piotr Synowiec, przewodniczący rady, podkreśla, że 9 tys. zł nie obejmuje "żadnych szeroko rozumianych atrakcji" i że termin szkolenia został ustalony wiele tygodni temu przez szefów klubów radnych.
Ten termin przypadkiem zbiega się z szukaniem poparcia przez kandydatów na stanowisko prezydenta miasta. Najpoważniejszym z nich jest sam Piotr Synowiec. - Będziemy o tym dyskutowali - przyznaje. - Takie spotkanie sprzyja choćby ustaleniu wspólnego stanowiska w sprawie procedury wyboru. Ale ja, organizując je, wykonuję po prostu swoje obowiązki jako przewodniczący rady miasta.

- Ten zjazd rzeczywiście był wcześniej uzgodniony - potwierdza Wójcik. - Rozmowy o prezydenturze tutaj nie zaszkodzą. Myślę jednak, że SLD, któremu się wydaje, że ma monopol na rozdawnaie kart, chce doprowadzić do pewnych uzgodnień, bo wiadomo, że łatwiej o nie w takich okolicznościach - "u cioci na imieninach". Potem, na sesji, będzie można rozpocząć drugą, oficjalną część wyborów.

Rozmów o prezydenturze spodziewał się jeszcze przed wyjazdem Alojzy Drewniak, szef klubu radnych UW. - Dla nas układ Synowiec i członowie starego zarządu miasta jest nie do zaakceptowania - mówi Drewniak.
Prawdopodobnie w Jarnołtówku powstanie wniosek zwołania na piątek sesji nadzwyczajnej rady miasta. O fotel prezydenta ubiegać się wówczas będzie Piotr Synowiec z SLD, Janusz Wójcik zaproponuje Stanisława Skakuja (kandydat niezależny, spoza rady), ale niewykluczone, że swojego człowieka wystawi do wyborów także opozycja AWS-UW. Decyzja na ten temat zapadnie prawdopodobnie jutro, po powrocie radnych z Jarnołtówka. Jak się dowiedzieliśmy, opozycja chce zmiany nie tylko na prezydenckim stołku, ale też w zarządzie. Jeżeli chodzi o prezydenta, nieoficjalnie mówi się o ewentualnym kandydowaniu Alojzego Drewniaka lub Wojciecha Dropa z AWS. Obydwaj są szefami klubów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska