- Jestem w trakcie montowania i podłączania całości - mówi Henryk Jaschik z Krapkowic, autor najbardziej imponującej iluminacji świątecznej. Przygotowuje ją już od wielu lat, ale z roku na rok instalacja jest większa i bardziej spektakularna.
- Pracy jest ogrom, bo jeśli w którymś z zestawów nie działa jakaś lampka, to wtedy staram się naprawić usterkę. Chcę, żeby na święta wszystko działało bez zarzutu.
W przygotowaniach panu Henrykowi pomaga żona Eleonora. Jaschikowie zaskakują kolorowymi iluminacjami już od kilkunastu lat. Zaczynali od zaledwie tysiąca lampek. Dziś ich podwórko zdobią nie tylko światełka, ale także makiety domów, kościołów i szopek betlejemskich, które wykonuje pan Henryk. Wszystkie są oświetlone, a niektóre dodatkowo ruchome.
- Montaż lampek trwa zawsze kilka tygodni, ale makiety mąż tworzy praktycznie przez cały rok - tłumaczy pani Eleonora. - To jego hobby.
Świetlna instalacja zużywać będzie dziennie prąd o wartości ok. 40 zł oraz kilka litrów paliwa. Zabłyśnie na domu przy ul. Chrobrego 77 w Krapkowicach dwa dni przed Wigilią.
Choć jest to prywatna posesja Jaschików, to na czas świąt otwierają furtkę i bramę, by wszyscy mogli podziwiać światełka z bliska.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?