Mikulovice to niewielka czeska miejscowość, pierwsza gdy przejeżdżamy przez granicę głównym opolskim przejściem w Głuchołazach. Jadąc wygodną obwodnicą i wysokim mostem, wybudowanym po 1997 roku, nawet nie widzimy centrum.
W piątek, 13 września, przed południem starosta Mikulovic Roman St’astny na facebookowym profilu swojej gminy nagrał filmik z apelem. Tłumaczył, że w niedzielę 15 września rzeką Białą Głuchołaską popłynie tzw. woda stuletnia. Rzeka będzie prowadzić nawet 360 metrów sześciennych wody na sekundę.
To 150 procent tego, co przepływało tędy w 1997 roku. Wodowskaz graniczny przestał działać przy 300 kubikach w niedzielę wczesnym rankiem.
- Na taką ilość wody koryto rzeki Białej i granicznego potoku Oleśnica nie jest przygotowane na taką ilość wody – mówił starosta, apelując, aby ludzie zabezpieczali swoje mienie.
Czeskie prognozy sprawdziły się w stu procentach. Niestety, wiele lokalnych polskich władz jeszcze w sobotę i niedzielę uspokajało, że sytuacja jest pod kontrolą. Nie była.
Apel starosty Stastnego nie uratował Mikulovic
Po apelu władze małej miejscowości uruchomiły telefoniczną linię kryzysową z informacjami dla mieszkańców. W sobotę w budynku komunalnym ruszyło centrum ewakuacyjne. W internecie opublikowano telefon do koordynatora ewakuacji. Jeszcze potem ogłoszono ekstremalne, najwyższe zagrożenie powodziowe. Wreszcie starosta zarządził częściową i ostatecznie całkowitą ewakuację.
Mikulovice są odcięte od powiatowego Jesenika i centrum kraju. Krajowa trasa z granicy do Jesenika w Czeskiej Wsi przestała istnieć. Nie ma głównego dojazdu do sąsiedniego miasta Zlate Hory. Koło Złotych Młynów droga przestała istnieć. Trasa kolejowa z Mikulovic do Zlatych Hor miejscami jest „wiszącą koleją”. Tory zawisły w powietrzu. Drugą linię do Jesenika i Krnova przez Głuchołazy też zamknięto.
Władze gminy kierują miejscowych przez Wielkie Kunetice do Nysy. Tam są najbliższe markety żywnościowe.
W samych Mikulvicach Białka zmieniła w niedziele 15 września koryto. Zburzyła domy, uszkodziła przyczółek mostu w centrum. Ulica Nabrzeżna przestała istnieć, to teraz kamienne koryto rzeki. Woda rwącym nurtem płynęła przez centrum, główną ulicę, przez boisko sportowe, urząd gminy. Miejscowa szkoła już ogłosiła, że naukę zacznie w październiku.
Koryto zmienił też graniczny potok Oleśnica, niszcząc kompletnie popularną atrakcje turystyczną czyli Złotorudne Młyny.
Hezbollah w chaosie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?