Ubikacja na półpiętrze to codzienność tysięcy Opolan

Tomasz Kapica
Tomasz Kapica
- Zawsze jest szczotka i płyn do mycia klozetu, dbamy o porządek, ale papier każdy przynosi ze sobą - mówi pan Witek z Kędzierzyna-Koźla, który ubikację na korytarzu dzieli z jednym sąsiadem.
- Zawsze jest szczotka i płyn do mycia klozetu, dbamy o porządek, ale papier każdy przynosi ze sobą - mówi pan Witek z Kędzierzyna-Koźla, który ubikację na korytarzu dzieli z jednym sąsiadem.
Podkradanie papieru toaletowego, pretensje o zabrudzenie muszli, poganianie sąsiadów z rana- to codzienność tysięcy Opolan, którzy żyją w mieszkaniach bez własnych ubikacji. Tylko w Opolu jest ich blisko 500.

Sąsiad ma taki zwyczaj, że w nocy załatwia się po ciemku, żeby się za bardzo nie rozbudzać - skarży się pani Grażyna. - Jak mu światło księżyca przez okno klozet oświeci, to trafia.Ale jak jest nów, to ja z rana muszę potem z mopem wycierać ubikację.

Kłopotliwy sąsiad był już kilka razy przywoływany do porządku. - Każdemu się może zdarzyć, pokaż mi pan faceta, co w życiu zawsze trafiał w muszlę.Co, mam na siedząco, jak baba, sikać? - irytuje się pan Zdzisław, który mieszka w kamienicy, gdzie jedna ubikacja na korytarzu przypada na 4 mieszkania.

Z kolei pana Jerzego sąsiadka pytała kilka razy na korytarzu, czy robi w PKP. Odpowiadał, że nie, bo pracuje w gazowni. Nie wiedział, że to pytanie z podtekstem. - Chodziło jej o to, że nie opuszczam deski po skorzystaniu z wc, a na coś takiego, jak twierdzi, to tylko w pociągach można sobie pozwolić - opowiada mężczyzna, który ubikacją dzieli się z dwoma rodzinami. - Ja tam w podniesionej desce nic złego nie widzę, ale już pamiętam za każdym razem...

Kwestią sporną pozostaje do dziś papier toaletowy, a raczej jego rodzaj. Pan Jerzy kupuje bowiem tani, wychodząc z założenia, że tak samo się sprawdza, jak ten z reklamy. Ale sąsiedzi uważają inaczej...

Pan Witek dzieli ubikację tylko z jednym sąsiadem. Może dlatego nie ma tu nigdy sprzeczek. - Podzieliliśmy się na dyżury, każdy sprząta co tydzień - tłumaczy. Jedynym problemem bywa czasem to, że trzeba odczekać na swoją kolejkę.

Żeby nie mieć takich problemów, paniJagoda ubikację w swoim mieszkaniu zbudowała sama. Miała kłopot, bo administrator domu kręcił nosem. Bo bez zgody konserwatora nie można sobie bowiem, ot tak, wstawić klozetu w zabytkowej kamienicy. Zdecydowała się więc na samowolę budowlaną. - Najtrudniej było przekonać sąsiada, bo rura przechodzi mu teraz nad lodówką. Ale się udało - opowiada pani Jagoda.

Mamy XXI wiek, a na Opolszczyźnie wciąż są tysiące mieszkań ze wspólnymi toaletami na korytarzach. W samej stolicy województwa jest ich blisko pół tysiąca. Taki dyskomfort występuje najczęściej w mieszkaniach socjalnych, czyli o tzw. niższym standardzie, przeznaczonych dla najbiedniejszych mieszkańców. - Dostajemy sporo wniosków o urządzenie ubikacji - przyznaje Zofia Twarduś, dyrektor Miejskiego Zarządu Lokali Komunalnych w Opolu. Miasto buduje je najczęściej wtedy, gdy komuś kończy się umowa najmu i lokal wraca do gminy. - Zanim trafi do kolejnego najemcy, budujemy tam ubikację - mówi dyrektor Twarduś. - Pod warunkiem, że konstrukcja budynku na to pozwala...

- Niestety, zdarza się, że nie pozwala - przyznaje ArturPieczarka, rzecznik nyskiego magistratu. W tym mieście jest obecnie 186 takich lokali zarządzanych przez gminę. - W ciągu ostatnich trzech lat na budowę brakujących toalet w gminnych mieszkaniach wydaliśmy 100 tys. zł - dodaje Pieczarka.
Z problemem dość szybko radzi sobie Kędzierzyn-Koźle, gdzie kiedyś takich kamienic było wyjątkowo dużo. Dziś zostało 23 w zasobach miasta i kilkadziesiąt u innych zarządców, m.in. PKP. - W ciągu roku miasto montowało średnio po kilkanaście węzłów sanitarnych - mówiStanisław Węgrzyn, dyrektor MiejskiegoZarządu Budynków Komunalnych w Kędzierzynie-Koźlu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska