Ubyło gości, ale nie robotników

Agata Jop
Wczoraj do opolskiego zoo przyjechali pracownicy ogrodu łódzkiego. Dzisiaj będą tu chorzowianie, by zobaczyć, jak u nas buduje się wybiegi dla zwierząt.

KTO ODWIEDZA ZOO
Badania ankietowe dotyczące gości indywidualnych (a nie wycieczek) przeprowadzone w sierpniu i we wrześniu mówią, że jest to z reguły kobieta w wieku od 21 do 35 lat. Można z tego wnioskować, że przychodzi ze swoim małym dzieckiem. Większość odwiedzających to mieszkańcy Opola, osoby pracujące zawodowo, z wyższym i średnim wykształceniem. Niewielu jest emerytów. Żeby zachęcić babcie i dziadków do przychodzenia z wnukami do zoo, dyrektor Sobieraj chciałby w przyszłym sezonie wyznaczyć jeden dzień w tygodniu, w którym nie musieliby oni płacić za bilety.
We wszystkich ogrodach zoologicznych liczba zwiedzających maleje od czasu, kiedy atrakcją stały się zakupy w hipermarketach (jest to jakaś forma rodzinnego spędzania czasu). W Opolu ta liczba utrzymuje się na wysokim poziomie. W roku 1996, przed powodzią, padł rekord opolskiego zoo - 100 tys. zwiedzających. Kolejny rekord odnotowano w roku 2000 - 120 tys. W tym sezonie zoo miało 110 tys. gości. Teraz można przyjść do zoo w godz. 9-15.

W opolskim zoo skończył się już sezon wycieczek i w różnych miejscach trwają roboty. Właśnie te roboty najbardziej interesują pracowników działów technicznych innych ogrodów. Nasze zoo należy do najnowocześniejszych w Polsce. Gości interesują przede wszystkim oszklone wybiegi dla zwierząt budowane po powodzi i wyspy małp, przy tworzeniu których po raz pierwszy w Polsce, na wzór holenderski, zastosowana została folia do wyłożenia fos z wodą.

Roboty trwają w zoo od roku 1997 właściwie bez przerwy. Właśnie robotnicy układają kostkę brukową na alejach spacerowych w starej części ogrodu. Ta kostka jest droga, bo musi mieć odpowiednie parametry - takie, żeby mógł nią przejechać ciągnik z żywnością dla zwierząt.

W tym roku inwestycje w ogrodzie pochłonęły ok. 1 miliona złotych z budżetu miasta Opola (miasto jest jego organem założycielskim, więc dotuje ogród). Te inwestycje to wyłożenie jednej trzeciej wszystkich alejek, remont komina kotłowni węglowej, który groził już zawaleniem, oraz prace związane z budową basenu dla lwów morskich. Ta ostatnia inwestycja ciągle trwa (potrzeba jeszcze ponad 120 tys. na instalację wodną). W przyszłym roku odremontowane będą dalsze alejki, system grzewczy trzeba będzie zmienić na ekologiczny - gazowy. To wymaga kolejnych pieniędzy - przynajmniej 1 miliona zł.
Dyrektor ogrodu, Lesław Sobieraj, próbuje znaleźć pieniądze w różnych instytucjach: ogrzewanie w dużej części ma sfinansować Zakład Gazowniczy (gazociąg pociągnięty zostanie prawdopodobnie z przeciwległego brzegu Odry pod korytem rzeki), być może pieniądze przekaże też Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska.
Cena biletów wstępu nie wzrasta od 1997 roku (ustala ją Zarząd Miasta Opola) i wynosi 2 zł (ulgowy) oraz 4 zł (normalny). Dochody własne ogrodu pochodzące ze sprzedaży biletów wyniosły w tym roku ok. 350 tys. zł. Ustawodawca zabronił zoo prowadzić działalność gospodarczą. Lesław Sobieraj żałuje, że tak jest, bo np. dzięki własnej gastronomii nie potrzebne byłyby wysokie dotacje miasta. Oszczędności, które dwa miesiące temu wprowadził opolski skarbnik, dotyczą także dotacji dla zoo.

Żywność dla ponad tysiąca zwierząt kosztuje rocznie 540 tys. zł. Ok. 400 zł to energia i ogrzewanie wybiegów zwierząt egzotycznych. Ponad 2 miliony zł idą na wynagrodzenia (wraz z pochodnymi) dla 74 pracowników. Średnia płaca wynosi tu 1.670 zł brutto.

W budżecie zoo nie ma pozycji "zakup zwierząt". Większość nowych okazów jest efektem bezgotówkowej wymiany z innymi ogrodami. Gdyby nie ta wymiana - krajowa i zagraniczna - zoo musiałoby wydawać kilkadziesiąt tysięcy rocznie na zakup zwierząt. Dzięki tej współpracy od 3 listopada mieszka w Opolu jedyny w Polsce lemur saki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska