Spis treści
Narodowy Bank Polski w najnowszym raporcie „Sytuacja życiowa i ekonomiczna migrantów z Ukrainy w Polsce” przeanalizował, jak Ukraińcy radzą sobie na polskim rynku pracy. Autorzy wyróżnili w badaniu dwie grupy migrantów, czyli:
- migrantów zarobkowych – osoby, które przybyły do Polski przed wybuchem wojny;
- uchodźców wojennych – osoby, których obecność w Polsce była bezpośrednio związana z konfliktem w Ukrainie.
– Niniejszy raport w najważniejszych kwestiach ukazuje wyniki w dwóch kontekstach. Po pierwsze, dokonuje porównania uchodźców obecnie oraz w pierwszych miesiącach po rozpoczęciu pełnoskalowej wojny, po drugie porównuje uchodźców z migrantami przedwojennymi – wyjaśniają autorzy.
Uchodźcy z Ukrainy – kto wyjechał do Polski?
Po wybuchu wojny w Ukrainie do Polski wyjechały głównie kobiety, które stanowią około 80 procent wszystkich uchodźców. Przeważają osoby młode w przedziale wiekowym od 27 do 44 roku życia (53 proc.). Na drugiej pozycji znaleźli się Ukraińcy w wieku od 45 do 59 lat (21 proc.), natomiast podium zamykają najmłodsi uchodźcy do 26 roku życia (20 proc.).
Najwięcej osób przyjechało do Polski z Ukrainy zachodniej oraz centralnej. Jak wskazuje NBP, najliczniejszą grupę stanowią osoby z miast do 500 tys. mieszkańców. Na opuszczenie kraju po rozpoczęciu konfliktu najrzadziej decydowali się natomiast mieszkańcy wsi.
Najwięcej uchodźców nadal decyduje się na wynajmowanie mieszkania, choć wielu ma też zapewnione lokum przez pracodawcę. Obecnie już tylko 6 proc. ankietowanych mieszka u Polaków bez płacenia czynszu.
Wśród uchodźców ankietowanych w listopadzie 2022 roku 52% stanowiły osoby, które wynajmowały mieszkanie, co oznacza znaczącą zmianę w stosunku do odsetka obserwowanego jeszcze w maju 2022 roku (33%). Zmniejszył się wyraźnie udział wykorzystywanych opcji zamieszkania związanych z trudną sytuacją imigrantów. Z 19% do 6% spadł odsetek uchodźców zamieszkujących bez konieczności płacenia u innych imigrantów z Ukrainy. Z 18% do 6% spadł także odsetek uchodźców mieszkających za darmo u pomagających im Polaków – czytamy w raporcie NBP.
Obecnie tylko 12 proc. uchodźców deklaruje, że dobrze zna język polski, jednak stale rośnie odsetek osób, które znają podstawy, umożliwiające komunikację. Oznacza to, że większość szybko uczy się nowego języka.
Co ciekawe, większość uchodźców stanowią osoby po studiach. Poziom wykształcenia tych osób prezentuje się następująco:
- wyższe – 48 proc.,
- średnie – 33 proc.,
- zawodowe i mniej – 20 proc.
Gdzie pracują ukraińscy uchodźcy?
Osoby, które docierały do Polski od 24 lutego 2022 roku, w większości były zmuszone do przeprowadzki ze względu na wojnę, zatem ich głównym celem nie było znalezienie pracy zarobkowej. NBP podkreśla jednak, że uchodźcy wyróżniają się wysoką aktywnością zawodową, a odsetek osób, które znalazły zatrudnienie, stale rośnie.
Uchodźcy z Ukrainy najczęściej znajdują zatrudnienie w następujących sektorach:
- przemysł – 19 proc.,
- handel i magazyny – 10 proc.,
- usługi na rzecz gospodarstwa domowego – 9 proc.,
- kultura i edukacja – 7 proc.,
- hotele i gastronomia – 5 proc.,
- administracja i praca biurowa – 10 proc.,
- usługi osobiste – 5 proc.,
- budownictwo – 4 proc.,
- rolnictwo – 4 proc.,
- opieka i zdrowie – 3 proc.,
- transport – 3 proc.,
- informatyka – 3 proc.,
- finanse – 3 proc.
Dane z listopada 2022 roku z jednej strony potwierdzają tę zależność – imigranci, którzy przybyli do Polski przed wybuchem wojny w 2022 roku wyraźnie częściej niż polscy pracownicy pracowali powyżej 40 godzin w tygodniu. Z drugiej strony uchodźcy, którzy przyjechali po wybuchu wojny, są bardzo zróżnicowaną grupą. Cześć z nich pracowała przeciętnie w tygodniu jedynie nieznacznie krócej niż wcześniejsi imigranci zarobkowi. Istotna część pracuje jednak w niepełnym wymiarze czasu, co jest związane z koniecznością opieki nad dziećmi – wyjaśniają autorzy raportu.
Ile zarabiają uchodźcy z Ukrainy w Polsce?
Ukraińscy uchodźcy najczęściej otrzymują niższe wynagrodzenie niż migranci, którzy pojawili się na polskim rynku pracy jeszcze przed wojną. Spowodowane jest to tym, że pierwsza z tych grup nie miała dużo czasu na poszukiwania pracy i przygotowanie się do kariery zawodowej w nowych realiach.
Uchodźcy najczęściej wykonywali relatywnie słabo płatne prace, bardzo często w niepełnym wymiarze czasu pracy. Najczęstszą odpowiedzią na pytanie o ich dochód netto był przedział pomiędzy 2 i 3 tysiące złotych – informuje NBP.
Obecnie zarobki uchodźców z Ukrainy w Polsce prezentują się następująco:
- do 2000 zł netto – około 24 proc.,
- od 2000 do 3000 zł netto – około 38 proc.,
- od 3001 do 4000 zł netto – około 24 proc.,
- od 4001 do 5000 zł netto – około 10 proc.,
- od 5001 do 6000 zł netto – około 3 proc.,
- od 60001 do 7000 zł netto – około 1 proc.
Najlepsze zarobki dotyczą branży transportowej, budowlanej oraz przemysłowej.
Około 36% migrantów sprzed lutego 2022 r. oraz 28% uchodźców, deklarowało, że na bieżące wydatki w Polsce przeznacza 50% dochodów miesięcznych i mniej. Najczęściej występującą odpowiedzią wśród imigrantów zarobkowych było 70-80% i była to też druga najczęstsza odpowiedź wśród uchodźców. Osoby, wydające więcej - 80-100% bieżących dochodów stanowiły 19% wśród migrantów sprzed wojny i aż 34% wśród uchodźców – dodaje NBP.
Czy uchodźcy z Ukrainy zostaną w Polsce?
Większość uchodźców zamierza wrócić do kraju po zakończeniu wojny w Ukrainie. Ponad połowa z nich deklaruje bowiem gotowość powrotu w okresie do trzech miesięcy po wygaśnięciu konfliktu.
Stały pobyt w Polsce deklaruje 19 proc., uchodźców, 15 proc. zamierza zostać krócej niż rok, a 14 proc. zostanie dłużej. Prawie połowa wybrała odpowiedź „trudno powiedzieć”, co wskazuje na to, że osoby te czekają na to, jak rozwinie się sytuacja w Ukrainie.
Najczęściej zgłaszanym powodem chęci powrotu do kraju była tęsknota za rodziną i domem, wskazywana zarówno przez połowę imigrantów przedwojennych, jak i uchodźców. Kolejnym równie ważnym argumentem jest wiara w szybki koniec wojny. Dla pewnej części respondentów, głównie uchodźców, argumentem przemawiającym za wyjazdem z Polski jest stabilizacja sytuacji wojennej w regionie, z którego pochodzą oraz chęć edukowania dzieci w kraju pochodzenia – podkreślają autorzy badania.