Mechanika na chorobowym kontrolerzy ZUS zastali w jego warsztacie pod samochodem. Pewna kosmetyczka obsługiwała klientki w swoim gabinecie z nogą w gipsie, a pracownika jednej z opolskich firm "na chorobie" kontrolerzy namierzyli za ladą w warzywniaku.
Od stycznia do lipca opolski oddział ZUS przeprowadził 1400 kontroli prawidłowości wykorzystania zwolnień lekarskich. Wyniki nie są tragiczne, zakwestionowano jedynie 26 zwolnień. Symulanci musieli zwrocić łącznie 20 tys. zł za 461 dni lewej absencji chorobowej.
Kolejne 116 tys. zł lekarze orzecznicy ZUS "zaoszczędzili" od stycznia do lipca, podważając zasadność wystawienia zwolnień przez lekarzy. To było 315 przypadków, łącznie 2131 dni chorobowego.
W tym czasie do ZUS wpłynęło 254 tys. zaświadczeń lekarskich (ok. 36 tys. miesięcznie). Na Opolszczyźnie ZUS ubezpiecza 374 tys. osób. Czyli w każdym miesiącu choruje niespełna 10 proc. ubezpieczonych Opolan.
Nie jesteśmy zbyt chorowici. W 2011 r. łączna liczba dni chorobowego w województwie opolskim stanowiła 2,2 proc. wszystkich nieobecności w kraju.
- Bardzo często pacjenci nie godzą się na skorzystanie ze zwolnienia chorobowego - przyznaje Anna Trela, lekarz internista i kierownik przychodni "Centrum" z Opola. - Tłumaczą się nawałem pracy i zapewniają, że wykurują się bez konieczności leżenia w łóżku.
Są jednak i tacy, którzy umiejętnie lawirując, latami przebywają na chorobowym. Niedawno głośno było o przypadku dyrektora firmy spod Łodzi, który był na zwolnieniu od 2,5 roku (po każdych 182 dniach chorobowego brał jeden dzień wolny na żądanie, a kolejnego przynosił zwolnienie na inne schorzenie) i otrzymywał za to co miesiąc kilka tysięcy złotych.
Ten przykład dowodzi, że przepisy w Polsce w tym zakresie pozwalają na "kombinowanie". - Na przykład obowiązek dostarczenia zwolnienia w ciągu siedmiu dni utrudnia możliwość skontrolowania pracownika przebywającego na tygodniowym zwolnieniu - mówi Wioletta Żukowska, ekspert organizacji Pracodawcy RP. - A właśnie z tymi krótkotrwałymi absencjami mamy w kraju największy problem - dodaje. - ZUS najczęściej kontroluje chorych, którzy są już na zasiłkach chorobowych, które on wypłaca, czyli po 33 dniach zwolnienia.
Z wyliczeń wynika, że w ubiegłym roku zwolnienia chorobowe kosztowały polskie firmy i budżet państwa (to, co płaci ZUS) 18 mld zł. Z tego jedynie 2 proc. przekraczało 33 dni dni, czyli było finansowane przez ZUS. Łącznie w 2011 r. polscy pracownicy byli na zwolnieniach ok. 140 mln dni.
- Postulujemy skrócenie okresu, kiedy wynagrodzenie chorobowe płacą pracodawcy, z 33 do 14 dni, a w przypadku małych firm, zatrudniających do 20 pracowników, nawet do 7 dni - mówi Wioletta Żukowska.
Minister pracy zapowiedział, że podda ten pomysł do dyskusji w komisji trójstronnej.
PKPP Lewiatan, inna organizacja reprezentująca pracodawców, proponuje, żeby po pierwszych 182 dniach niezdolności do pracy nie było możliwości przedłużania zwolnienia.
Statystyki opolskiego ZUS
Absencja chorobowa finansowana przez firmy w I kwartale br:
- Liczba dni w tys.: 17 146,8
- Wypłaty w tys zł: 1 177 267,1
- Przeciętna dzienna wysokość w zł: 68,66
Absencja chorobowa finansowana przez ZUS w tym samym okresie:
- Liczba dni w tys.: 32 953,9
- Wypłaty w tys zł: 1 992 972,4
- Przeciętna dzienna wysokość w zł: 60,48
W sumie w I kwartale 2012 r na Opolszczyźnie
- liczba dni zwolnień chorobowych wyniosła 1 211,0 tys. dni,
- przeciętna długość zwolnienia lekarskiego wyniosła 11,21 dni,
- absencja mężczyzn wyniosła 593,5 tys. dni (przeciętna dł. zwolnienia - 11,03 dnia), kobiet 617,5 tys. dni (przeciętna dł. zwolnienia 11,38 dnia).
Nieobecności Opolan w pracy z powodu choroby w porównaniu do całego kraju wyniosły tylko 2,2 proc.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
