Do dramatycznych wydarzeń doszło w środę w technikum elektrycznym w Kluczborku. Podczas zajęć 18-letni Mateusz stracił przytomność.
Okazało się, że doszło do zatrzymania akcji serca. Mateusz ma poważną wadę serca.
Mogło dojść do tragedii, ale 18-latka uratowali jego koledzy wraz z nauczycielem. Uczniowie są strażakami ochotnikami w jednostkach OSP Biadacz i OSP Łowkowice.
Do tego Zespół Szkół Ponadgimnazjalnych nr 2 od kilku lat w ramach innowacji współpracuje ściśle z komendą straży pożarnej w Kluczborku.
Dosłownie tydzień przed akcją ratowania Mateusza uczniowie ZSP nr 2 mieli kolejny kurs udzielania pierwszej pomocy.
Uczniowie wraz z nauczycielem na zmianę prowadzili akcję resuscytacyjną aż do przyjazdu ratowników.
- To dowód na to, jak bardzo potrzebna jest w szkołach nauka udzielania pierwszej pomocy przedmedycznej - podkreśla mł. bryg. Maciej Kochanowski z komendy straży pożarnej w Kluczborku. - Jeśli dostajemy prośby od dyrektorów szkół, strażacy ratownicy zawsze jadą przeprowadzić taki kurs. Pierwsza pomoc przed przyjazdem karetki jest bardzo ważna i może uratować życie!
- Na szkolnej akademii z okazji 100-lecia niepodległości Polski podkreśliłam, że bohaterowie byli nie tylko w 1918 roku, ale żyją także dzisiaj wśród nas i właśnie uratowali życie Mateusza - mówi Jadwiga Stanosek, wicedyrektor szkoły.
Mateusz jest w szpitalu Nysie. Lekarze ustabilizowali jego stan, ale 18-latek z Kluczborka wymaga operacji serca.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?