Oficjalne wytyczne dla szkół pojawią się prawdopodobnie dopiero w połowie sierpnia. Ministerstwo Edukacji Narodowej potwierdziło na razie, że wspólnie z Głównym Inspektorem Sanitarnym pracuje nad nimi.
Wstępne ustalenia mówią o braku konieczności noszenia maseczek i rękawiczek przez uczniów w czasie lekcji.
Nie będzie także pojedynczych ławek czy obowiązku masowego mierzenia temperatury.
Szkoły mają być wyczulone na regularne przypominanie o częstym myciu rąk, wietrzeniu sal po każdych zajęciach oraz większej liczbie lekcji na świeżym powietrzu.
Maseczki mają być obowiązkowe tylko podczas apeli.
Eksperci od chorób zakaźnych mówią jednak o tym, że szkoły mogą być największymi ogniskami rozprzestrzeniania się epidemii.
Zresztą to właśnie one jako pierwsze, z tych właśnie powodów, zostały zamknięte w marcu. Wśród pomysłów pojawiają się między innymi propozycje prowadzenia zajęć na dwie zmiany. Tym samym udałoby się istotnie zmniejszyć ilość dzieci przebywających w jednym czasie w szkole. Pozwoliłoby to na zachowanie odstępów.
Nauczyciele mówią jednak, że w większości przypadków jest to jednak prawie niemożliwe.
Przede wszystkim ze względu na sytuację kadrową. - mówi Krystyna Śliż, dyrektor podstawówki nr 15 w Kędzierzynie-Koźlu. - Poza tym dzieci przychodzące na zajęcia na drugą zmianę byłyby bardziej zmęczone, pracowałyby nieefektywnie.
Szczególnie trudna sytuacja jest w szkołach średnich, bo dopiero w drugiej połowie sierpnia dostaną one listy uczniów.
Tak będzie między innymi w Centrum Kształcenia Zawodowego i Ustawicznego w Strzelcach Opolskich, które jest jedną z największych tego typu placówek na Opolszczyźnie (uczęszcza tam około 1200 młodych ludzi).
Spodziewam się takiego scenariusza w którym będzie dochodziło do czasowego zamykania wybranych szkół na wypadek pojawienia się tam ogniska koronawirusa - mówi dyrektor CKZiU Halina Kajstura.
Nauczyciele z jej szkoły już przygotowują się na taką ewentualność i przejście na naukę zdalną.
- Udało się wypracować niektóre schematy przy nauce zdalnej, które mogą być przydatne również od września - dodaje dyrektor Kajstura.
Niestety, nauczyciele przyznają, że jest pewien odsetek uczniów, który do zajęć zdalnych podchodzi w lekceważący sposób. Po ocenach za miniony rok szkolny jeszcze tego nie widać, bo wielu z nich zwyczajnie oszukiwało podczas sprawdzania wiedzy.
Kiedy tej nauki zdalnej będzie więcej, to prawdziwy zakres wiedzy może okazać się zbyt mały. I przysporzy im sporo kłopotów w przyszłości - mówi jeden z pedagogów. Kiedy tej nauki zdalnej będzie więcej, to prawdziwy zakres wiedzy może okazać się zbyt mały. I przysporzy im sporo kłopotów w przyszłości - mówi jeden z pedagogów.
Związek Nauczycielstwa Polskiego ponowił dwa dni temu apel o wprowadzenie rozwiązań umożliwiających zdalne nauczanie od września w razie drugiej fali epidemii.
Chodzi przede wszystkim o utworzenie kompleksowej platformy edukacyjnej do zdalnej komunikacji, na której zostaną zamieszczone wszystkie istniejące i nowe e-materiały dydaktyczne dla uczniów i nauczycieli oraz specjalistów wspierających dzieci ze specjalnymi potrzebami edukacyjnymi.
Chodzi też o opracowanie sposobu dokumentowania pracy nauczycieli realizujących kształcenie na odległość w celu wyeliminowania nieprawidłowości związanych z ich wynagrodzeniem. ZNP domaga się też modyfikacji podstawy programowej kształcenia dla wszystkich typów szkół poprzez dostosowanie jej do możliwości zdalnego kształcenia.
Polacy nieświadomi zagrożeń związanych z AI
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?