Uczulenie na krem do twarzy

Fed
Im droższy i bardziej luksusowy jest krem, tym częściej może uczulać. Bo siłą rzeczy musi zawierać różne silne substancje, które wymyśla się w nowoczesnych laboratoriach. Ale coś za coś.
Im droższy i bardziej luksusowy jest krem, tym częściej może uczulać. Bo siłą rzeczy musi zawierać różne silne substancje, które wymyśla się w nowoczesnych laboratoriach. Ale coś za coś.
Wprawdzie kremy do twarzy są coraz doskonalsze, a perfumy pachną coraz bardziej zniewalająco, ale tylko ich producenci wiedzą naprawdę, co do nich dodają.

Wiadomo, że kobiety wydadzą ostatnie pieniądze, żeby poprawić swą urodę. Kupując jakikolwiek kosmetyk, rzadko kiedy jednak zapoznajemy się z jego składem. Trudno się dziwić, komu chciałoby się studiować ulotkę zawierającą długą listę składników o tajemniczych nazwach? Tymczasem tę ignorancję można przypłacić zdrowiem.
- Główną reakcją alergiczną będącą wynikiem uczulenia na kosmetyki jest tzw. wyprysk kontaktowy - ostrzega Barbara Żurek, specjalista alergolog z opolskiej Poradni "Allergovita". - Atakuje głównie twarz, szyję, miejsca za uszami, pojawia się na rękach. Przybiera postać rumienia, małych bąbli, krostek, a czasami przebarwień. Mogą być one trudne do usunięcia. Czasem dochodzi obrzęk. Zmianom skórnym towarzyszy świąd, często bardzo silny i trudny do zniesienia.

W wyniku alergii na kosmetyki może też dojść do zapalenia jamy ustnej, dziąseł, języka, warg lub - spojówek. W tym ostatnim przypadku uczulaczem okazuje się nieraz tusz do rzęs, cień do powiek, a nawet płyn używany do konserwowania szkieł kontaktowych.
- Warto wiedzieć, że w kosmetykach najczęściej uczulają substancje zapachowe, następnie konserwanty i niektóre żywice - wylicza dr Krystyna Kosowska, specjalista alergolog z Głubczyc. - Substancje zapachowe są dodawane prawie do wszystkich kosmetyków, środków higieny i czystości, ale także do tytoniu, wielu potraw, leków, papierowych serwetek czy do papieru toaletowego. Lista ta ciągle się wydłuża, dlatego osoby ze skłonnością do alergii muszą zachowywać czujność.

Alergolodzy umieścili na swojej liście szereg kosmetyków oraz środków czystości: perfumy, dezodoranty, wody kolońskie, wody po goleniu, kremy, farby do włosów, pasty do zębów, mydła, pudry, ale także - bo może mało kto zdaje sobie z tego sprawę - pasty do butów, smary do nart i oleje przemysłowe.
W kosmetykach uczulają tylko pewne ich komponenty. Jedne bardziej, inne mniej. Alergolodzy na pierwszym miejscu wymieniają, jeśli chodzi o wywoływanie reakcji alergicznej, tzw. koktajl zapachowy. W jego skład wchodzą: eugenol, izougenol, mech dębowy, geraniol, aldehyd alfaamylocytronelowy, alkohol i aldehyd cynamonowy oraz hydroksycytronell. Warto więc spojrzeć na ulotkę dołączoną do kremu czy farby do włosów i sprawdzić, czy któraś z tych nazw się nie pojawia. Jeśli ktoś ma skłonność do jakiejkolwiek alergii, to jest to już dla niego sygnał alarmowy.

Drugi na liście alergologów jest balsam peruwiański, występujący najczęściej w pudrach i pomadkach do ust. Uczula też kalafonia w tuszach do rzęs, cieniach do powiek i różach do policzków. Następnie - parafenylodiamina, czyli sztuczna henna, dodawana do farb do włosów. Na ostatnim, piątym miejscu, są konserwanty. Przy czym najczęściej uczulają dodawane do kosmetyków estry kwasu p-hydroksybenzoesowego, czyli tzw. parabeny. Szczególnie upodobali je sobie producenci kremów nawilżających, mydeł, szamponów i toników.

W zasadzie wszystkie kosmetyki złożone są z jakichś kompozycji (nawet tzw. ekologiczne nie są ich pozbawione). Z tym, że jedne mają tylko kilka składników, a inne aż... kilkaset. I każdy z nich jest potencjalnym alergenem. A w ślad za szerokim stosowaniem wyrobów kosmetycznych lista nadwrażliwych osób jest coraz dłuższa.
- Uczulenie na kosmetyki wykrywa się za pomocą testu naskórkowego - wyjaśnia dr Barbara Żurek. - Na plecach pacjenta umieszcza się specjalny plaster z komorami, wypełnionymi substancjami testowymi i pozostawia go na 48 godzin. Pacjent wraca do domu, ale w tym czasie nie może myć pleców, musi unikać gwałtownych ruchów i przepocenia. Po czym lekarz ponownie ogląda miejsca, gdzie skóra zetknęła się z poszczególnymi alergenami. W ten sposób ustala się "sprawcę" uczulenia.
Czasem przyczyna alergii jest bardziej złożona. Osoba uczulona na pyłki zbóż, traw czy innych roślin musi się liczyć z tym, że może jej nie służyć krem zawierający kiełki pszenicy czy kwiat arniki albo mleczko sporządzane na bazie kwiatów nagietka. Są kosmetyki, w których wykorzystano kit pszczeli, a to też może być silny uczulacz.
Zdaniem alergologów, im krem jest droższy i bardziej wyrafinowany, tym jest większe prawdopodobieństwo, że może uczulać. Pozostaje więc wybór: uroda albo zdrowie. z

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska