Fiskus bierze pod lupę tych, którzy wydają więcej, niż oficjalnie zarabiają. Takie osoby proszone są o wyjaśnienie, skąd mają pieniądze na nowy dom, samochód czy jacht. Ludzie najczęściej tłumaczą, że zakupy te sfinansowali dzięki wieloletnim oszczędnościom trzymanym w skarpecie, darowiznom od członków rodziny, dochodom ze sprzedaży dzieł sztuki, prezentów ślubnych i komunijnych. Ale są też bardziej pomysłowi...
- Niejednokrotnie inspektorzy kontroli skarbowej prowadzący dochodzenie w sprawie nieujawnionych źródeł przychodów uzyskują od podatnika oświadczenie, iż podstawowym źródłem wartości zgromadzonego mienia są przychody uzyskane z nierządu - informuje Agnieszka Derkacz, rzeczniczka prasowa Urzędu Kontroli Skarbowej w Opolu.
Prostytucja to w Polsce jedyne źródło zarobku, z którego formalnie dochód jest nieopodatkowany - pod warunkiem, że uprawiana jest w pojedynkę (stręczycielstwo i sutenerstwo są zabronione). W praktyce stwarza to furtkę dla osób, które przyparte do muru przez fiskusa próbują ukryć fakt niepłacenia podatków.
Z tej możliwości próbowała skorzystać jedna z mieszkanek Opolszczyzny. Urząd Kontroli Skarbowej w Opolu zainteresował się kobietą, gdyż jej wydatki były zdecydowanie wyższe niż udokumentowane dochody.
- Pani ta nabyła m.in. dom nad morzem, mieszkanie w Nysie oraz drogi luksusowy samochód. Na samym rachunku bankowym miała prawie milion złotych - wylicza rzeczniczka UKS.
Kobieta uparcie przekonywała, że majątek zgromadziła, zajmując się nierządem. Pracownicy skarbówki zażądali jednak konkretnych dowodów i pytali, z kim i gdzie się spotykała, żeby uprawiać seks za pieniądze. Wypytywali o adresy hoteli i nazwiska świadków, którzy mogliby potwierdzić, że rzeczywiście świadczyła takie usługi. Kobieta brnęła w kłamstwa i podała kilka - jak się później okazało - zmyślonych faktów.
- Okazało się, że świadkami są byli członkowie jej rodziny, a także konkubenci - dodaje Agnieszka Derkacz. Jednym z rzekomych klientów okazał się... były mąż. Pracownicy skarbówki ustalili, że data spotkania, w czasie którego miała ona uprawiać z nim seks za pieniądze, była zmyślona, ponieważ mężczyzna w tym czasie przebywał na urlopie za granicą. Fakt ten ustalono na podstawie danych uzyskanych z biura podróży.
Zgromadzony przez inspektorów materiał dowodowy wykazał, że kobieta kłamała. To tylko jedna z wielu tego typu spraw, jakie prowadzone były na Opolszczyźnie.
- Nie zdarzyło się w praktyce naszego urzędu, aby dochody z nierządu zostały przez kontrolowanych uprawdopodobnione, a tym samym uznane za wiarygodne źródło przychodu - dodaje Agnieszka Derkacz. W efekcie osoby takie musiały zapłacić zryczałtowany podatek od nieujawnionych źródeł dochodu w wysokości 75 procent. W niektórych przypadkach ponad milion złotych!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?