Udane występy opolskich bokserów

Oliwer Kubus
Oliwer Kubus
Michał Olesiuk (z prawej) stoczył w finale efektowny bój z Michałem Szyszkowskim.
Michał Olesiuk (z prawej) stoczył w finale efektowny bój z Michałem Szyszkowskim. Oliwer Kubus
W mistrzostwach Opolszczyzny i Dolnego Śląska zawodnicy OKB Opole zdobyli cztery medale.

Boks. Mistrzostwa Dolnego Śląska i Opolszczyzny

Zwycięzcy

Zwycięzcy

Agnieszka Matusiak (kobiety, do 64 kilogramów) - Adrenalina Wrocław
Łukasz Niemczyk (mężczyźni, do 64 kg) - Czempion Chojnów
Paweł Kazimierczak (do 69 kg) - niezrzeszony
Bartosz Gołębiewski (do 75 kg) - DKB Dzierżoniów
Paweł Czyżyk (do 81 kg) - Energetyka Lubin
Kamil Bodzioch (do 91 kg) - Power Jelenia Góra
Michał Olesiuk (+91 kg) - OKB Opole

Impreza, która od piątku do niedzieli odbywała się w DomExpo, pokazała, że w Opolu boks cieszy się niezmiennie dużym zainteresowaniem. Organizowane w przeszłości w Okrąglaku oraz hali Gwardii profesjonalne gale ściągały tłumy. Frekwencja dopisała także tym razem. Niedzielne finały oglądało ponad 700 widzów. Biorąc pod uwagę, że większość uczestników jest amatorami, których nazwiska szerszej publiczności niewiele mówią, to świetny wynik.

- Szczerze mówiąc, byłem mile zaskoczony, kiedy na piątkowe eliminacje przyszło 100 kibiców - mówił organizator mistrzostw i szef Opolskiego Klubu Bokserskiego Krzysztof Chojnowski. - Zewsząd zbieramy pochwały, co oznacza, że wywiązaliśmy się ze swojego zadania.

Prezes Chojnowski mógł być zadowolony nie tylko z licznej widowni, ale również z postawy zawodników swojego klubu, którzy zdobyli trzy srebrne medale i jeden złoty, a drużynowo okazali się najlepsi.

- Liczyłem na nieco więcej, może na dwa tytuły mistrzowskie - przyznawał Chojnowski. - Ale i tak wykonaliśmy kroczek do przodu. Będziemy nadal ciężko pracować. Trener Kucharzewski dostał od nas pełne zaufanie i wolną rękę. Niech działa, niech pracuje z chłopakami, a myślę, że efekty przyjdą. Za dwa miesiące w Opolu, w klubie przy ulicy Głogowskiej, odbędzie się kolejna bokserska impreza, na której mam nadzieję osiągniemy jeszcze lepsze rezultaty.

Z opolan na najwyższym stopniu podium stanął Michał Olesiuk. O mistrzostwo w wadze superciężkiej bił się z Michałem Szyszkowskim z Ziębic. Po bardzo efektownym i emocjonującym boju sędziowie orzekli niejednogłośnie zwycięstwo naszego reprezentanta, co wzbudziło aplauz na trybunach. Tę walkę uznano, w pełni zasłużenie, za najbardziej widowiskową.

- Fakt, że wśród publiczności było wielu moich znajomych, działał na mnie dwojako - tłumaczył Olesiuk. - Z jednej strony okrzyki mnie mobilizowały, z drugiej - czułem lekki stres. W trakcie walki koncentrowałem się jednak tylko na tym, by usłyszeć podpowiedzi z mojego narożnika i pokonać rywala. Były momenty, w których mogłem go powalić na deski, ale starałem się walczyć tak, by to wszystko miało ręce i nogi, a więc zachować opanowanie i chłodną głowę. To dotychczas mój największy sukces. Przygodę z boksem zacząłem siedem miesięcy temu. Planuję start w czerwcowych mistrzostwach Polski i poprzeczkę stawiam sobie, jak chyba każdy sportowiec, wysoko. Interesuje mnie rywalizacja o medale.
Srebrnymi krążkami mogą się pochwalić trzej inni pięściarze OKB: Marcin Tomasiewicz (kategoria do 69 kg), Radosław Chojnowski (do 75 kg) i Tomasz Czyczerski (do 81 kg).

- Boks to moja pasja, forma uzależnienia - komentował Tomasiewicz. - Pracuję w Katowicach, więc czas na ćwiczenia mam ograniczony. Trafiłem w swoim życiu na znakomitych szkoleniowców: Krzysztofa Kucharzewskiego i Mariusza Cendrowskiego. Obaj sporo mnie nauczyli. W finale przeciwnik trochę mnie zdeklasował, lecz drugie miejsce to i tak bardzo dobre osiągnięcie.

Lekki niedosyt odczuwał R. Chojnowski, który decydujący pojedynek przegrał przez techniczny nokaut. Nasz zawodnik, mimo że był w drugiej rundzie dwukrotnie liczony, chciał kontynuować walkę.

- Niestety, nie pozwolił mi na to sędzia - wyjaśniał R. Chojnowski. - Mierzyłem się z wymagającym, wysoko notowanym rywalem. Poszedłem z nim na wojnę, otwartą wymianę, ale to ja otrzymałem cios, po którym byłem liczony. Mogłem dotrwać do końca tej odsłony, a w kolejnej próbować odmienić losy pojedynku, ale arbiter podjął taką, a nie inną decyzję. Cieszę się z dobrego startu całego naszego klubu, szczególnie że zjechała tu czołówka pięściarzy z Dolnego Śląska, będących medalistami kraju i kadrowiczami.

Wśród kobiet niespodziankę sprawiła Agnieszka Matusiak z Wrocławia, na co dzień studentka psychologii.

- I w tej dyscyplinie psychika odgrywa właśnie bardzo ważną rolę - wyjaśniała szczęśliwa triumfatorka. - To przede wszystkim szkoła charakteru. Utarło się, że należy trenować od dziecka, tymczasem mam 24 lata i ćwiczę dopiero od czterech miesięcy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska