Udany występ młodej drużyny Berlandu Komprachcice

Marcin Sagan
Marcin Sagan
Trener Andrzej Sapa (w czerwonej bluzie) może być zadowolony z postawy swoich podopiecznych.
Trener Andrzej Sapa (w czerwonej bluzie) może być zadowolony z postawy swoich podopiecznych. archiwum klubowe
Młodzieżowa drużyna klubu z Komprachcic zaliczyła udany debiut w rozgrywkach mistrzowskich do lat 16. Zespół prowadzony przez trenera Andrzeja Sapę pokazał się z dobrej strony na pierwszym eliminacyjnym turnieju mistrzostw Polski.

Drużyna Berlandu znalazła się w grupie eliminacyjnej z mistrzem Polski w tej kategorii wiekowej - Rekordem Bielsko-Biała, Gwiazdą Ruda Śląska, Mareksem Chorzów i NBitem Gliwice. Z tej piątki trzy drużyny po trzech turniejach eliminacyjnych awansują do turnieju finałowego mistrzostw kraju. Wystąpi w nim 16 drużyn.

W pierwszym turnieju eliminacyjnym, który odbył się w Bielsku-Białej, ekipa Berlandu zanotowała dwa zwycięstwa, remis i porażkę. Siedem zdobytych punktów stawia nasz zespół w uprzywilejowanej pozycji przed kolejnymi turniejami. Drugi odbędzie się 6 stycznia w Rudzie Śląskiej, a rozstrzygający trzeci dziesięć dni później w Chorzowie.

Zmagania w Bielsku-Białej Berland zaczął od remisu 3-3 z Mareksem, potem pokonał 3-2 Gwiazdę Ruda Śląska zdobywając zwycięską bramkę tuż przed końcem meczu, rozgromił NBit 11-2, by na koniec przegrać z faworyzowanym Rekordem 1-5. Bielszczanie zdobyli komplet 12 punktów, Berland i Marex po 7, Gwiazda 3, a Nbit ani jednego.

Nasz zespół podczas turnieju reprezentowali: bramkarz Kajetan Zdrzałka oraz Dawid Miroszka (5 goli w turnieju), Piotr Krzyżowski 4, Artur Olejnik 4, Jakub Nowak 2, Mateusz Sapa 1, Adrian Rał 1, Remigiusz Lachowicz 1 i Jakub Pietrakowski. Ten ostatni nie strzelił żadnej bramki, ale zanotował najwięcej asyst w zespole - cztery.

Warto zwrócić uwagę, że w zespole jest syn trenera i jednocześnie najlepszego strzelca 1-ligowego zespołu seniorów Berlandu Andrzeja Sapy - Mateusz, a także syn kierownika klubu i tak naprawdę najważniejszego osoby w nim Grzegorza Lachowicza - Remigiusz.

- W jakiś sposób obaj kontynuują rodzinne tradycje - mówi trener Sapa. - Udało nam się zebrać całkiem ciekawą grupę chłopców z rocznika 1999. Każdy kiedyś w jakimś klubie kopał piłkę. Jest całkiem spora szansa, że uda się nam awansować do turnieju finałowego, co z pewnością byłoby sukcesem. Chcielibyśmy przytrzymać tę grupę chłopców na dłużej, tak by w przyszłości trafili oni do zespołu seniorów. To nasza jedyna w klubie drużyna młodzieżowa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska