- Około godziny 21.00 zobaczyłem mieniący się kolorami punkt, który wyglądał jakby wirował - mówi Stefan Połonecki z podopolskiej Zawady. Kiedy fotoreporter zrobił zdjęcie okazało się, że wisząca na niebie przez kilka godzin kula ma kolor zielono-błękitny odcień i cała jest pokryta smugami.
Wtajemniczeni w podstawową wiedzę astronomiczną sfotografowany obiekt mogliby uznać go za widoczną o tej porze roku Wenus. Rzecz w tym, że ta najjaśniejsza w układzie słonecznym planeta pojawia się wcześniej a na dodatek raczej po południowo-zachodniej stronie nieba.
- Najprawdopodobniej to był Syriusz, albo jakaś inna z jaśniej świecących gwiazd - wyjaśnia Marcin Szpanko z obserwatorium Astronomicznego przy Uniwersytecie Opolskim dodając, że migotanie kolorów to efekt załamywania się światła.
Szpanko informuje, jednocześnie, że Wenus, która widoczna będzie do końca lutego, można oglądać codziennie od zachodu słońca do godz. 21.00.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?