Ujek podpisał, Job jeszcze nie

Andrzej Szatan
Opolski II-ligowiec podpisał już pierwsze kontrakty z nowymi zawodnikami.

Jako pierwszy podpis na umowie złożył napastnik Górnika Polkowice, Mariusz Ujek, jeden z najskuteczniejszych snajperów poprzedniego sezonu.
- Uczyniliśmy to przed meczem z Włókniarzem - powiedział wczoraj Ryszard Raczkowski, pełniący obowiązki prezesa Odry. - Ujek zostanie u nas na zasadzie wypożyczenia do końca czerwca; jeśli Odra utrzyma się w drugiej lidze, a Ujek będzie grał tak, jak od niego oczekujemy, zaproponujemy mu pozostanie w Opolu na kolejny sezon. We wtorek podpiszemy kontrakt z Dziubą. Warunki są już uzgodnione, a w sparingach trener nie tyle sprawdzał umiejętności zawodnika, bo te były dla nas znane, co jego zdrowie.

Na internetowej stronie Odry pojawiła się wiadomość, iż być może szeregi Odry zasili Paweł Miąszkiewicz, zawodnik Orlenu Płock.
- Orlen jest mu winien pieniądze i piłkarz chce "zamienić" te długi na swoja kartę zawodniczą i złożył nam swoja ofertę - mówi Raczkowski. - Ma trzydzieści lat i na pewno nie jest to pora, żeby kończyć karierę. Dziś dobrze prowadzący się piłkarz może grać nawet do trzydziestu sześciu lat. Na pewno pomógłby Odrze, ale sprawa jest w sferze rozmów, bo jeszcze nie wiemy, czy Miąszkiewicz swoją kartę dostanie. Inna sprawa, iż tak do końca nie jestem przekonany, czy po podpisaniu kontraktu z Dziubą będzie nam potrzebny kolejny zawodnik do linii pomocy. Jestem zbudowany postawą Marka Tracza w sobotnim sparingu z Włókniarzem. Pamiętam go sprzed roku i nie spodziewałem się, że zawodnik tyle lat grający w piłkę dokona takiego postępu - dużo widzi na boisku, walczy, dogrywa piłki, strzela z dystansu.
Nie ma jeszcze podpisanego kontraktu trener Krzysztof Job, który od początku stycznia prowadzi zajęcia z piłkarzami Odry i był z nimi na obozie przygotowawczym w Polanicy Zdroju.
- To prawda, trener nie złożył jeszcze podpisu pod przygotowaną już umową - wyjaśnia Raczkowski. - Trener Job chciał dużych zabezpieczeń ze strony klubu, jeśli idzie o kontrakt, a sytuacja finansowa klubu na to nie pozwala. Kontrakt będzie roczny, ale wypowiedzenie dwumiesięczne, a nie dłuższe, jak chciałby pan Job. To wypowiedzenie wchodziłoby w grę jedynie wówczas, gdyby nie udało się utrzymać Odry w drugiej lidze. Wierzę jednak, iż cel osiągniemy.
Nie doszło w sobotę do odwieszenia przez PZPN zakazu transferów dla Odry. Sprawą miał się zająć Wydział Gier i Dyscypliny.
- Nie udało się nam na czas przedstawić odpowiednich dokumentów - wyjaśnia Raczkowski. - Musimy mieć oryginały umów ugodowych z zawodnikami, a nie wszystkie jeszcze do nas dotarły. Mamy jednak zapewnienie, iż po skompletowaniu pism zakaz zostanie zawieszony. Zawieszony, a nie cofnięty, bo takie są przepisy związku. Gdybym nie miał takiej pewności, to nie podpisywalibyśmy kontraktów z nowymi zawodnikami. Nie stać nas na zatrudnianie piłkarzy, którzy przez kilka miesięcy siedzieliby na ławie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska