W niedzielę dyżurny brzeskiej policji odebrał zgłoszenie o kradzieży fiata 126p.
Samochód zepsuł się właścicielowi w drodze do pracy i pozostawił go na parkingu przed dworcem PKP w Mąkoszycach. W dalszą podróż pojechał pociągiem.
Kiedy ojciec poszkodowanego pojechał na dworzec, by odebrać samochód, auta już tam nie było.
- Tego samego dnia policjanci zatrzymali domniemanego złodzieja - mówi Patrycja Kaszuba z brzeskiej policji. - Okazał się nim 36-letni mieszkaniec sąsiedniej miejscowości.
Podejrzany tłumaczył policjantom, że zabrał fiata, bo "wyglądał na porzuconego".
Po odholowaniu go do domu wyciągnął z niego silnik, kable i tapicerkę, a resztę sprzedał na złom. Właściciel wycenił straty na 800 złotych.
Mężczyzna przyznał się do kradzieży. Teraz grozi mu kara nawet do 5 lat więzienia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?