Ukraina: Separatyści zdobyli Debalcewe

Petr David Josek/Polskapresse
Dziesiątki czołgów i pojazdów wojskowych należących do armii ukraińskiej opuszczają Debalcewe
Dziesiątki czołgów i pojazdów wojskowych należących do armii ukraińskiej opuszczają Debalcewe Petr David Josek/Polskapresse
Prorosyjscy separatyści twierdzą, że przejęli Debalcewe - miasto między Donieckiem a Ługańskiem, stanowiące strategiczny węzeł komunikacyjny, o który pomimo formalnego rozejmu od wielu dni toczyły się zacięte walki. USA oskarża Rosję o naruszenie porozumienia z Mińska i sugeruje dostawy broni dla Ukrainy.

- Siły ukraińskie wycofały się w środę z Debalcewe, poddając miasto siłom prorosyjskim - podaje "Le Monde", powołując się na rosyjską agencje prasową. Cytuje słowa szefa jednostki paramilitarnej w Donbasie, zamieszczone na portalu społecznościowym.

- Wycofanie wojsk z Debalcewe jest prowadzone w zaplanowany i zorganizowany - powiedział Semen Semenczenko, dowódca batalionu Donbas, cytowany przez rosyjską agencję prasową Intefax. - Wróg próbuje odciąć nam drogę i zapobiec uwolnieniu żołnierzy - napisał na Facebooku.

We wtorek ukraiński minister obrony poinformował, że żołnierze z 101. brygady 8 pułku zostali schwytani. Nie podał ile osób.

Ukraińska TV pokazała zdjęcia wiadomości tekstowych wysyłanych do żołnierzy w Debalcewe, rzekomo z Rosji. - "Poroszenko i jego generałowie zdradzili cię" - pisano. "Nie ma potrzeby umierać za nich" - głosiły sms-y.
Wcześniejsze doniesienia z regionu wskazywały, że nadal trwają tam walki. Rebelianci twierdzili, że Debalcewe nie jest objęte porozumieniem o zawieszeniu broni. Utrzymywali, że jest to ich "wewnętrzna" sprawa. W okresie od kwietnia do lipca ubiegłego roku, miasto było w rękach rebeliantów. Źródła Donieckiej samozwańczej Republiki Ludowej (DPR) po zajęciu posterunku policji i stacji kolejowej informowały we wtorek, że 80 proc. miasta zostało zajęte przez prorosyjskich rebeliantów.

Jak informuje "Kyiv Post", prezydent Ukrainy Petro Poroszenko poprosił Stany Zjednoczone o przekazanie Ukrainie sprzętu wojskowego do obrony przed rosyjską agresją. W rozmowie z wiceprezydentem USA Joe Bidenem Poroszenko stwierdził, że strona rosyjska nie przestrzega porozumienia o rozejmie, zawartego w ubiegłym tygodniu w Mińsku.

Wiceprezydent Joe Biden zasugerował, że USA przekażą Ukrainie uzbrojenie obronne. Stwierdził, że "koszty Rosji wzrosną", jeśli w dalszym ciągu będzie naruszać porozumienie.
Stany Zjednoczone oskarżyły Rosję o naruszenie ubiegłotygodniowego porozumienia z Mińska. Jednocześnie Rada Bezpieczeństwa ONZ jednogłośnie stwierdziła, że na Ukrainie musi dojść do zawieszenia broni i zakończenia walk.

Chociaż Rada Bezpieczeństwa jednogłośnie zatwierdziła plan pokojowy z Mińska, ambasadorowie przy ONZ ostro skrytykowali sytuację na Ukrainie. Ambasador USA przy ONZ Samantha Power z zadowoleniem przyjęła porozumienie, ale dodała, że Rosja powinna potwierdzić swoje zaangażowanie na rzecz pokoju.

- Rosja podpisuje umowy, ale to nie wszystko (...) bo działa tak, jakby granice jej sąsiada nie istniały - powiedziała. Ambasador Rosji Witalij Czurkin nazwał jej komentarze "obraźliwymi". - Od samego początku kryzysu, Rosja aktywnie wzywała do pokojowego rozstrzygnięcia i przejrzystego dialogu pomiędzy wszystkimi stronami ukraińskiego konfliktu - stwierdził. W rzeczywistości Rosja od początku konfliktu wspiera separatystów sprzętem oraz wysyła na tereny wschodniej Ukrainy własne oddziały wojskowe. Potwierdzają to informacje NATO.

Po rozmowie z prezydentem Ukrainy Petro Poroszenko, Joe Biden powiedział, że "zdecydowanie potępił łamanie zawieszenia broni przez siły separatystyczne działające w porozumieniu z siłami rosyjskimi, w okolicach miasta Debalcewe".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska