Ukraińcy liczą na pomoc Polski

Redakcja
Margarita Kravczuk i Maksym Ogorodnyk od 9 miesięcy studiują na Uniwersytecie Opolskim. - Tutaj chcemy napisać licencjat, a później skończyć studia magisterskie - mówią. - Jeśli w Polsce zrobimy dyplomy, to na Ukrainie będą one jedynie bezwartościowymi papierami - komentuje Margarita.- Teoretycznie moglibyśmy się starać o to, żeby nam je uznali, ale zazwyczaj bardzo długo to trwa, a i tak nie wiadomo, czy się uda - wtóruje jej Maksym. Dlatego młodzi Ukraińcy na razie o powrocie do domu nie myślą. - No, chyba że integracja z Unią stanie się faktem - dodają.
Margarita Kravczuk i Maksym Ogorodnyk od 9 miesięcy studiują na Uniwersytecie Opolskim. - Tutaj chcemy napisać licencjat, a później skończyć studia magisterskie - mówią. - Jeśli w Polsce zrobimy dyplomy, to na Ukrainie będą one jedynie bezwartościowymi papierami - komentuje Margarita.- Teoretycznie moglibyśmy się starać o to, żeby nam je uznali, ale zazwyczaj bardzo długo to trwa, a i tak nie wiadomo, czy się uda - wtóruje jej Maksym. Dlatego młodzi Ukraińcy na razie o powrocie do domu nie myślą. - No, chyba że integracja z Unią stanie się faktem - dodają. Sławomir Mielnik
Ukraińcy sporo sobie obiecują po polskiej prezydencji w Unii Europejskiej, która rozpocznie się za niespełna trzy tygodnie. O szansach na szybszą integrację i sile polskiego orędownictwa rozmawiano podczas międzynarodowej konferencji, którą zorganizował Wydział Teologiczny UO.

Liczymy na to, że kiedy Polska obejmie przewodnictwo w Radzie Unii Europejskiej (nastąpi to 1 lipca br. - red.), nasze rozmowy z Unią nabiorą tempa - mówi Margarita Kravczuk studentka z Ukrainy, która na Uniwersytecie Opolskim studiuje dziennikarstwo.

Margarita, podobnie jak większość ukraińskiego społeczeństwa, ma nadzieję na to, że dzięki integracji z Unią na Ukrainie będzie żyło się lepiej.

- Zniesienie granic z innymi państwami członkowskimi pozwoliłyby nam zwiedzać Europę, bo na razie system wizowy mocno ogranicza takie możliwości - dodaje Maksym Ogorodnyk, który przyjechał do Opola studiować stosunki międzynarodowe.

Staraniom wschodniego sąsiada Polski o przyjęcie do Unii kibicuje marszałek Józef Sebesta, który życzy Ukrainie, aby weszła na drogę w pełni demokratycznych przemian.

- Z Ukrainą jesteśmy związani już od kilkunastu lat. Podczas powodzi w 1997 roku, choć nie mieliśmy jeszcze podpisanego partnerstwa z Obwodem Iwanofrankowskim, otrzymaliśmy od nich dużą pomoc. Teraz nadszedł czas, abyśmy my pomogli. Jestem przekonany, że naród ukraiński widzi swoje miejsce we wspólnej Europie - mówił marszałek.

Naród faktycznie takie miejsce widzi. Z badań, które przedstawił dr Pavlo Khobzey, prorektor Ukraińskiego Katolickiego Uniwersyetu we Lwowie, wynika, że ponad połowa społeczeństwa chce integracji w ramach Unii, ponieważ upatruje w tym szans na poprawienie standardu życia.

- Problem w tym, że Ukraina nie jest atrakcyjna dla Unii. My w przeciwieństwie do Rosji nie mamy ropy. Dlatego uważam, że teza o integracji to tylko iluzja, która funkcjonuje wyłącznie na papierze - mówił dr Khobzey. - Turcja od lat stoi w kolejce do przystąpienia i jeszcze się tego nie doczekała, a co dopiero Ukraina, która nawet do kolejki jeszcze się nie ustawiła - dodał.

Rektor UO Krystyna Czaja zwróciła uwagę na priorytety, jakie wyznaczyła sobie Polska przygotowując się do objęcia prezydencji.

- Jednym z nich jest budowanie Europy, która korzysta z otwartości, dlatego mam nadzieję, że uda się w tym czasie przyspieszyć, a może nawet sfinalizować aspiracje państw, zwłaszcza Ukrainy, o przystąpienie do Unii. Uczyńmy choćby pierwszy krok, którym mogłaby być umowa dwustronna o stowarzyszeniu - przekonywała rektor.

- Do Europy tak, ale z naszymi umarłymi - zastrzega Andrzej Bobkiewicz ze Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich, który od 8 lat pracuje na Ukrainie. - Może gdyby integracja z Unią stała się faktem łatwiej byłoby Ukrainie przyznać się do ciemnych kart historii, między innymi mordów dokonywanych przez banderowców - mówił.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska