Ukraińcy nielegalnie przekroczyli granicę w Pilszczu

Krzysztof Strauchmann
Krzysztof Strauchmann
Wojsko, policja i Straż Graniczna mają stałe posterunki na głównych drogach, ale boczne drogi są często tylko prowizorycznie zastawione.
Wojsko, policja i Straż Graniczna mają stałe posterunki na głównych drogach, ale boczne drogi są często tylko prowizorycznie zastawione. Krzysztof Strauchmann
Straż Graniczna zatrzymała koło Pilszcza grupę 7 obywateli Ukrainy, którzy nielegalnie wjechali do Polski. To drugi taki przypadek na Opolszczyźnie, ale na czeskiej i niemieckiej granicy przemyt ludzi staje się częstym zjawiskiem.

Grupa Ukraińców wjechała do Polski busem jedną z licznych polnych dróg koło wioski Pilszcz w powiecie głubczyckim. Miało to miejsce 26 maja w godzinach wieczornych.

Towarzyszył im Rosjanin, który miał w Czechach prawo stałego pobytu.

Jak informuje rzecznik Śląskiego Oddziału Straży Granicznej, major Katarzyna Walczak, Ukraińcy wracali z Czech do swojej ojczyzny.

Wszyscy dostali decyzję zakazującą im wjazdu do strefy Schengen przez 3 lata, a potem zostali konwojem odwiezieni na granicę z Ukrainą i wydaleni z Polski.

Po latach przerwy zielona granica ożyła.

Spowodowane pandemią zamknięcie polskich granic jest coraz częściej omijane, głównie przez obywateli Ukrainy jadących do pracy za granicą, lub wracających do swojego domu.

Proceder przypomina zorganizowany przerzut ludzi. Nieoficjalnie mówi się, że usługa kosztuje ok. 350 euro od osoby.

Pośrednik organizuje transport busami do granicy. Potem przemycani ludzie przechodzą granicę pieszo w miejscach niedostępnych i docierają w umówione miejsce, gdzie czeka na nich kolejny transport.

Tak było z grupą 20 Ukraińców, którzy jeszcze 27 marca nielegalnie weszli do Polski koło Paczkowa.

We wsi Kamienica czekały na nich cztery samochody z kierowcami, żeby ich zawieźć na granicę ukraińską.

Także w ubiegłym tygodniu w powiecie lubańskim na Dolnym Śląsku Straż Graniczna zatrzymała transport 33 Ukraińców w czterech busach, którzy przyjechali do Polski legalnie, do pracy. Powinni być u nas w kwarantannie, tymczasem chcieli po cichu, przez zieloną granicę wyjechać, bo pewnie w Czechach czy Niemczech dostali by wyższe stawki. Towarzyszyło im dwóch obywateli Czech. Kolejne takie grupy wpadły w rejonie Jeleniej Góry i Polic. Są też przypadki przemytu ludzi w ciężarówkach, które legalnie przejeżdżają granicę z towarem. Straż Graniczna pewnie ujawnia tylko wierzchołek większej góry lodowej, bo nawet z pomocą wojska nie jest w stanie skutecznie upilnować całej granicy.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska