Ulica Obrońców Stalingradu swoją nazwę otrzymała jeszcze w czasach PRL-u. I do tej pory nic się nie zmieniło, mimo kilkakrotnych prób ze strony prawicowych radnych.
Kolejną zapowiedział kilka dni temu poseł PiS Sławomir Kłosowski, który uważa, że w Opolu brakuje ulicy im. Żołnierzy Wyklętych, czyli żołnierzy podziemia antykomunistycznego, stawiających zbrojny opór po zakończeniu wojny w 1945 roku.
Wniosek o przemianowanie ulicy złoży klub radnych PiS. Liczy jednak zaledwie trzech członków, więc bez poparcia innych radnych uchwały nie uda się przeforsować.
- Będziemy rozmawiać z innymi klubami, choć zdaję sobie sprawę, że nie będą to łatwe rozmowy - przyznaje Violetta Porowska, radna PiS.
Radni po raz trzeci podejdą do zmiany nazwy ulicy, o co wcześniej apelował m.in. Instytut Pamięci Narodowej.
Ostatnim razem temat upadł, bo PiS zaproponował, zastąpić "obrońców" ulicą im. Prymasa Tysiąclecia Kardynała Stefana Wyszyńskiego. Dla większości radnych taka nazwa była jednak zbyt długa.
Przeciwko zmianie nazwy protestować będą na pewno przedsiębiorcy, którzy mają siedziby firm przy ulicy Obrońców Stalingradu. Dla nich nowa nazwa oznacza bowiem m.in. konieczność wymiany dokumentów i pieczątek.
- Czy radni nie mają ważniejszych tematów niż zmiana nazwa ulicy? - pyta Roman Kozieł, członek zarządu spółki Agra.