Mieszkańcy Groszowic są oburzeni.
- To jakaś paranoja! - denerwuje się pan Tadeusz, mieszkaniec ulicy Oświęcimskiej. - To nowa droga, a komuś teraz się przypomniało, że jeszcze trzeba jakieś rury wymienić!? Czy tego naprawdę nie dało zrobić się za jednym zamachem? - pyta.
- Kto będzie płacił za kolejną naprawę? Założę się zresztą, że potem droga nie będzie już wyglądała tak samo. Zawsze tak jest - wtóruje mu pan Antoni, sąsiad z ulicy Dunikowskiego.
Fragmentem wyremontowanej ulicy Oświęcimskiej można było jeździć od kilku miesięcy. Nowy asfalt i chodniki latem zbudowano na odcinku od ulicy Gorzołki do Dunikowskiego. Tymczasem w poniedziałek na skrzyżowaniu tej ostatniej z Oświęcimską niespodziewanie znowu pojawił się ciężki sprzęt ryjąc w kilkunastometrowym odcinku nowego asfaltu. Zajął cały pas ruchu w kierunku Metalchemu.
Prace w Groszowicach prowadzi firma Wodociągi i Kanalizacja, która wymienia kolejny w tej dzielnicy odcinek sieci wodociągowej.
- Nie mogliśmy ich wykonać wcześniej, bo pozwolenie na budowę dostaliśmy w ostatnich tygodniach - tłumaczy Bolesław Dąbrowski, główny specjalista do spraw inwestycji w WiK. - Zapewniam, że droga na tym odcinku będzie odbudowana i jej jakość się nie pogorszy.
Problem jest kilkunastometrowy odcinek nowej drogi, pod którym trzeba wymienić rury. MZD nie mogło go nie remontować i zaczekać na WiK, bo sieć wodociągowa zaczyna się niemal w środku skrzyżowania.
- Te prace mogły być wykonane razem, ale okazało się, że WiK musi zmienić projekt, który pierwotnie zakładał, że sieć będzie poprowadzona chodnikiem. Nie mogliśmy na nich czekać - tłumaczy Arkadiusz Karbowiak, dyrektor Miejskiego Zarządu Dróg w Opolu. - Będziemy jednak nadzorowali naprawę drogi, która musi być doprowadzona do pierwotnego stanu - zapowiada.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?