Ultimatum dla burmistrza Lewina Brzeskiego

Tomasz Dragan
Burmistrz Artur Kotara nie przejmuje się groźbami mieszkańców o secesji wsi, a tym bardziej ewentualnym referendum w sprawie odwołania go ze stanowiska.
Burmistrz Artur Kotara nie przejmuje się groźbami mieszkańców o secesji wsi, a tym bardziej ewentualnym referendum w sprawie odwołania go ze stanowiska.
Mieszkańcy grożą szefowi gminy referendum a nawet secesją wsi jeśli nie wycofa się z likwidacji części dowozów szkolnych.

Najaktywniej o wstrzymanie decyzji burmistrza likwidującej dowozy dla dzieci z pięciu sołectw walczą mieszkańcy Strzelnik. Ich dzieci dojeżdżają teraz do przedszkola, podstawówki oraz gimnazjum w Łosiowie. W razie wstrzymania gimbusa będą chodzić wzdłuż drogi krajowej lub polami.

- Jesteśmy tak zdeterminowani, że możemy zorganizować referendum w sprawie odwołania burmistrza - argumentuje sołtys Zbigniew Hraca.

Burmistrz Artur Kotara pozostaje nieugięty. Nie obawia się ani referendum w sprawie swojego odwołania ani też gróźb o secesji wsi. Przekonuje, że procedura zmiany przynależności do gminy jest długotrwała i musi mieć uzasadnione powody aby zgodził się na nią Rząd.

Więcej o tej sprawie czytaj w środowym wydaniu nto.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska