Umorzenia nie dla wszystkich

Krzysztof Ogiolda
Krzysztof Ogiolda
W Opolu, Kędzierzynie-Koźlu i Brzegu władze chcą pomagać zadłużonym najemcom mieszkań, ale w każdym z miast inaczej.

DŁUŻNICY W LOKALACH KOMUNALNYCH
W Opolu:
Liczba mieszkań komunalnych (w tym socjalnych) - 6.935
Lokale zadłużone (od 1 miesiąca do 3 lat) - 3.413
Kwota zadłużenia bez odsetek - 4.418.648 zł

W Kędzierzynie-Koźlu
Lokale zadłużone - 2.200
Kwota zadłużenia - 2.300.000 zł

Niektóre duże miasta w Polsce postanowiły darować długi lokatorom mieszkań komunalnych. Inne jeszcze się zastanawiają. W Łodzi, gdzie decyzja zapadnie 30 stycznia, wszystkim, którzy spłacą zadłużenie, miasto planuje darować odsetki. Zapowiadane są też bonifikaty dla płacących regularnie czynsz. Od poniedziałku czynszowa abolicja obowiązuje w Poznaniu. Tam wszyscy, którzy spłacą jednorazowo część zadłużenia i zobowiążą się do terminowego płacenia czynszu przez co najmniej dwa i pół roku, mogą skorzystać z darowania reszty długu. W stolicy Wielkopolski jest takich dłużników 2 tysiące.

Na Opolszczyźnie najbliżej wariantu poznańskiego jest Kędzierzyn-Koźle. Zdaniem wiceprezydenta Dariusza Jorga pomysł jest bardzo dobry.
- Na ukończeniu są prace nad projektem uchwały rady miasta przewidującym częściowe umorzenie zobowiązań - informuje Dariusz Jorg - pozwoli to odzyskać przynajmniej część pieniędzy. Bo warunkiem darowania części długu i odsetek będzie spłacenie reszty zobowiązań. Odzyskanie tych długów w całości przy dzisiejszych dochodach ludzi jest praktycznie niemożliwe - uważa Dariusz Jorg. Wiceprezydent nie chce ujawniać dalszych szczegółów projektu, zanim nie wypowiedzą się o nim stosowne komisje i rada miasta.
W Poznaniu na obniżenie czynszu nawet do 90 procent przez pół roku mogą liczyć wszyscy, którzy z własnej woli przeprowadzą się do mieszkań mniejszych i o niższym standardzie.
- To jest dobry pomysł tam, gdzie gmina ma dużą liczbę mieszkań do dyspozycji, by taką rotację wykonać. W Kędzierzynie-Koźlu nie mamy takich możliwości - przyznaje Dariusz Jorg.

Nie przewiduje się specjalnej akcji darowania długów dla lokatorów mieszkań komunalnych w Opolu. Wiceprezydent Piotr Kumiec przypomina, że wiele zaległości wobec ówczesnego Miejskiego Zarządu Budynków umorzono na początku 1998 roku, gdy zarządzanie mieszkaniami komunalnymi przejmowały prywatne spółki.
- W tej chwili prowadzimy taką politykę, że pomagamy lokatorom i umarzamy im odsetki od zadłużenia, gdy uregulują należność główną - mówi Piotr Kumiec. - W uzasadnionych przypadkach, gdy najemca nie jest w stanie długu jednorazowo spłacić, wyrażamy zgodę na spłatę w ratach - dodaje.
W przyszłości władze Opola gotowe są umarzać zadłużenie, ale konkretnym rodzinom o bardzo niskich dochodach, które złożą odpowiedni wniosek do władz miasta i wyrażą chęć przeniesienia się do mniejszego lokalu lub udowodnią, że są w stanie spłacać czynsz na bieżąco.
W Opolu umarza się przedawnione długi osób, które zmuszone były przenieść się do lokali socjalnych lub wręcz do noclegowni i które nie rokują żadnej nadziei na spłatę.
- Nie ogłaszamy akcji, ale prowadzimy na bieżąco taką politykę, by dać tym, którzy mają zaległości, szansę na ich spłacenie. Unikamy działań komorniczych i eksmisji. Natomiast powszechne darowanie długów uważam za demoralizujące wobec tych, którzy normalnie uiszczają opłaty - sądzi Piotr Kumiec.

Burmistrz Brzegu Maciej Stefański przyznaje, że zarząd miasta już pół roku temu zastanawiał się nad rozwiązaniem podobnym do poznańskiego lub łódzkiego.
Zdaniem burmistrza łatwiej je wprowadzić dużym miastom, które mają wprawdzie większe potrzeby, ale też znacznie większe budżety.
- U nas, jak w innych miastach, odzyskiwanie długów jest bardzo trudne. Będziemy jeszcze prowadzić analizę ewentualnych korzyści z darowania zaległości czynszowych - mówi Maciej Stefański.
- Pomagamy, m.in. rozkładając dług na raty, tym, którzy o to proszą. Wiem, że bieda potrafi być czasem dokuczliwa, choć bardzo cicha. Mam natomiast wątpliwości, czy powszechne darowanie długów jest uczciwe wobec emerytów i rencistów, którzy zwykle traktują swe zobowiązania bardzo poważnie i płacą czynsz nawet kosztem swojego zdrowia, bo nie stać ich równocześnie na wykupienie leków. Sprawa jest dyskusyjna. Nie umiem dziś powiedzieć, co ostatecznie zrobimy - mówi burmistrz Stefański.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska