Pochwały podopiecznym Nicoli Vettoriego należą się jeszcze z paru powodów. Choćby dlatego, że wygrały na wyjeździe, a do tego wręcz rozbiły rywalki. Nie dość bowiem, że przyjezdne triumfowały w trzech setach, to ponadto w żadnym z nich nie dały przeciwniczkom zdobyć więcej niż 18 punktów.
Zresztą tyle ugrały one jedynie w trzeciej partii, która też w pewien sposób była najdłużej „wyrównana”. Ba! Wydawało się, że miejscowe mogą ją nawet wygrać, wszak w pewnym momencie wyszły nawet na prowadzenie 6:3. Nasze siatkarki szybko jednak doprowadziły do wyrównania po 8, a następnie z akcji na akcji budowały coraz większą przewagę.
W inauguracyjnej odsłonie opolanki od początku były lepsze. Cały czas stopniowo i zdecydowanie powiększały dystans, aż wreszcie skończyło się wynikiem 25:16.
Jeszcze lepiej było w secie numer dwa. W nim to Uni było lepsze lepsze w każdym elemencie gry, a szczególnie wykazała się Weronika Sobiczewska w polu zagrywki. Tak w pewnym momencie zaczęła bombardować serwisem rywalki, że wybiła im ochotę do gry. Nic dziwnego, że ostateczni przyjezdne zwyciężyły aż do 12!
KSZO Ostrowiec Świętokrzyski - Uni Opole 0:3 (16:25, 12:25, 18:25)
Uni: Makarowska, Gierak, Orzyłowska, Szczygioł, Stronias, Janiuk, Szczygłowska (libero) oraz Rusin, Sobiczewska, Wołodko.
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?