Uni Opole gra znowu, a Stal Nysa i Mickiewicz Kluczbork wracają do gry

Łukasz Baliński
Łukasz Baliński
Siatkarki Uni Opole nie znalazły pogromczyń od ponad dwóch miesięcy. Oby dziś również miały powody do radości, choć lekko nie będzie!
Siatkarki Uni Opole nie znalazły pogromczyń od ponad dwóch miesięcy. Oby dziś również miały powody do radości, choć lekko nie będzie! Oliwer Kubus
Podczas przerwy świąteczno-noworocznej wyjątkowo odpoczywały wszystkie męskie zespoły z Opolszczyzny. Inaczej panie, bo te z Uni Opole o punkty grały jeszcze 29 grudnia i to one zainaugurują ligowy rok 2019!

Nasz jedyny kobiecy zespół seniorek jako pierwszy po Nowym Roku, spośród siatkarskich drużyn z regionu, wyjdzie na parkiet by walczyć o punkty. Co prawda Zaksa Kędzierzyn-Koźle rozpocznie swój mecz wcześniej, jednak będzie to spotkanie towarzyskie (więcej poniżej).

Tymczasem podopieczne Nicoli Vettoriego w sobotę o godz. 15 zaczną swój pojedynek z Energetykiem Poznań. I będzie to starcie o tyle ważne, iż rywalki zajmują drugą lokatę w tabeli 1 ligi, a opolanki są na szóstym miejscu.

Z drugiej strony przyjezdne nie powinny być im straszne skoro ostatnio Uni wygrało z liderkami zmagań i to w ich hali. Zresztą terminarz tak się ułożył, że nasze dziewczęta w ciągu czterech kolejek, licząc jedną, która już za nimi, rywalizują pod rząd z zespołami zajmującymi aktualnie pozycję od pierwszego do czwartego.

Tym bardziej żadne rywalki nie powinny być im straszne skoro wygrały ostatnich 11. meczów z rzędu. Do tego w końcu niejako się przełamały i zaczęły wygrywać także za pełną pulę. Wszak od 3 listopada do 9 grudnia zwyciężyły osiem spotkań z kolei, ale aż siedem z nich dopiero po pięciu setach. W trzech ostatnich starciach natomiast za każdym razem wygrywały już za trzy punkty.

Co ciekawe więcej zwycięstw od nich w całej lidze ma już tylko Solna Wieliczka, a najbliższe rywalki mają taki sam bilans 13-4. Z racji tego zatem, że mecz rozgrywany jest w Opolu, to nieco więcej szans można nawet w tym starciu dawać gospodyniom.

Za to zdecydowanym faworytem swojego meczu będą na pewno siatkarze Stali Nysa, którzy o godz. 17 ugoszczą Olimpię Sulęcin. Wszak do jednego z kandydatów do awansu z zaplecza PlusLigi przyjedzie jedna z drużyn typowanych do walki o utrzymanie. I aktualna tabela to potwierdza. Aczkolwiek podopieczni Krzysztofa Stelmach w trzech kolejkach przed przerwą spisywali się znacznie poniżej oczekiwań. Najpierw ponieśli dwie porażki, a potem wymęczyli zwycięstwo w Siedlcach.

Warto odnotować, iż poniekąd nysanie grają nie tylko dla siebie, ale również i dla Mickiewicza Kluczbork, który goni Olimpię w stawce i ma do niej tylko trzy punkty straty. Zresztą siatkarze Mariusza Łysiaka sami muszą również zadbać o swoje dobro, tym bardziej, że przed nimi podwójnie ważny bój, gdyż jadą do Krakowa na starcie z AZS-em AGH. Akademicy mają pięć „oczek” więcej i zajmują pierwszą bezpieczną lokatę, która pozwoli uniknąć gry w play out.

Pozostają natomiast w tematyce walki o utrzymanie to dwa bardzo ważne mecze przed naszymi dwiema ekipami z 2 ligi. Zajmujące ósme miejsce w grupie 4 Juve Głuchołazy ugości (godz. 18) dziewiąty w tejże stawce BTS Bolesławiec, a ostatnia w strefie 5 AZS Politechnika Opolska podejmie (o godz. 16) przedostatnie tamże zaplecze BBTS-u Bielsko-Biała. Z rezerwami, ale MKS-u Będzin w ich hali mierzyć się będzie za to ZAKSA Strzelce Opolskie.

Siatkarze Zaksy w ten weekend nie grają, ale nie oznacza to wcale, iż nie czekają ich żadne wyzwania. 5 stycznia w samo południe w hali Ośrodka Sportu i Rekreacji w Niemodlinie rozpoczną bowiem walkę w VI Memoriale Leszka Opałacza, byłego dziennikarza sportowego, który zmarł 10 stycznia 2012 roku po długiej walce z chorobą. Rywalami kędzierzynian będzie ligowy przeciwnik Jastrzębski Węgiel.

Warto również pamiętać, iż cały czas trwa pomoc dla Andrzeja Kaczmarka czyli człowieka legendy w Stali Nysa. Teraz jego sytuacja życiowa jest ciężka, więc wraz z Ośrodkiem Pomocy Społecznej w Nysie klub zorganizował stosowną akcję. Zbiórka pieniędzy odbywała się już podczas dwóch ostatnich spotkań naszej drużyny w jej hali. Według zapowiedzi organizatorów akcji w razie gdyby odniosła ona pożądana skutek to zostanie przedłużona na trzy kolejne “domowe” spotkania. I tak też właśnie się dzieje.

Przypomnijmy, iż Kaczmarek z Nysą związany jest blisko 60 lat. Karierę w Stali rozpoczynał jako siatkarz, a w 1967 roku został trenerem drużyny seniorów i prowadził ją przez ponad trzy dekady. W tym czasie czterokrotnie stawał ze Stalą na podium mistrzostw Polski sięgając po dwa srebrne i dwa brązowe medale. Do tego w 1996 roku nysanie pod jego wodzą wywalczyli Puchar Polski!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska