Wczoraj w urzędzie wojewódzkim oficjalnie powołano do życia projekt INBO (Innowacyjność Północne Czechy i Opole), którego celem ma być otwarcie dróg do nasycenia gospodarki naszej i czeskich partnerów nowymi technologiami. Finansowana przez Unię Europejską inicjatywa (jej całkowity koszt wyniesie 625 tys. euro, z czego UE pokrywa 72%) obliczona jest na 32 miesiące, a jej celem jest stworzenie strategii innowacyjności i transferu technologii przy wykorzystaniu doświadczeń partnerów z krajów-członków UE, ekspertów krajowych i międzynarodowych.
Jakie znaczenie dla naszej, opolskiej, gospodarki może mieć ta inicjatywa? Zdaniem Andrzeja Rybarczyka, wicemarszałka województwa, może ona pomóc w przezwyciężeniu złych skutków dwóch podstawowych przyczyn sprawiających, że gospodarka opolska nie rozwija się: - O naszej względnej w skali kraju potędze decydowały dotąd wyniki naszego przemysłu ciężkiego, który w warunkach transformacji wpadł w regres.
Drugi powód naszej marnej kondycji to wysokie koszty wytwarzania, a te z kolei w dużej mierze wynikają z niestosowania innowacyjnych technologii. Projekt INBO jest pomyślany w formie kroplówki, która w krwiobieg gospodarczy Opolszczyzny wprowadzi nowe rozwiązania technologiczne, nowe metody produkcji. Oszczędniejsze, zmniejszające koszty, czyli zgodne z tym, co zapisaliśmy w "Strategii dla województwa" przyjętej w połowie 2000 roku.
Partnerami programu ze strony UE będą niemiecki land Saksonia, uznawany za "niemiecką Krzemową Dolinę", oraz włoska Toskania. Szefem Regionalnego Komitetu Sterującego programem został Wiesław Chmielowicz, dyrektor Energetyki Cieplnej Opolszczyzny.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
