Jedna z pacjentek przychodni jaskrowej w USK miała mieć przeprowadzone badania na początku czerwca. Terminy wizyt umawiano jeszcze przed pandemią koronawirusa. Okazało się, że jedyna lekarka która zajmowała się osobami cierpiącymi na jaskrę przeszła na emeryturę, a w przychodni okulistycznej nie ma osoby, która mogłaby ją zastąpić.
Szpital informował, że mając świadomość, iż lekarka wkrótce może przejść na emeryturę, przez kilka miesięcy poszukiwał do poradni okulistycznej osoby, która mogłaby ją zastąpić.
- Oferujemy atrakcyjne warunki zatrudnienia, zarówno w ramach umowy o pracę, jak i umowę kontraktową. Niestety, specjalistów nie ma i z tym problemem boryka się wiele placówek zdrowia - mówiła Małgorzata Lis-Skupińska, rzecznik USK.
Opolski oddział NFZ wskazuje, że o całej sprawie dowiedział się z mediów, a pacjenci nie informowali go o problemie. NFZ przekonuje, że taka sytuacja nie powinna mieć miejsca.
- Ideą wprowadzenia Podstawowego Systemu Zabezpieczenia, czyli tzw. sieci szpitali, było zapewnienie pacjentom kompleksowego dostępu do świadczeń opieki zdrowotnej. Oddział okulistyczny oraz poradnia okulistyczna USK działają właśnie w takim systemie. W każdym przypadku ograniczenia dostępu do świadczeń zdrowotnych pacjenci powinni na piśmie skontaktować się z Narodowym Funduszem Zdrowia. W tej konkretnej sprawie już zwróciliśmy się do szpitala o pilne złożenie wyjaśnień - mówi Barbara Pawlos, rzeczniczka opolskiego NFZ.
- Po przeprowadzeniu postępowania wyjaśniającego i uzyskaniu wyjaśnień od szpitala, oddział będzie podejmował dalsze decyzje w tej sprawie, wynikające z warunków umowy pomiędzy NFZ a świadczeniodawcą - wskazuje.