Uniwersytetowi Opolskiemu brakuje 6 mln zł na wkład własny do utworzenia kierunku lekarskiego

Iwona Kłopocka-Marcjasz
Iwona Kłopocka-Marcjasz
Collegium Medicum Uniwersytetu Opolskiego. Wizualizacja budynku po rozbudowie i nadbudowie, widok od strony południowej.
Collegium Medicum Uniwersytetu Opolskiego. Wizualizacja budynku po rozbudowie i nadbudowie, widok od strony południowej. Biuro Architektoniczne GORGON
W czwartek senat UO powinien podjąć uchwałę, że uczelnia ma 8,3 mln zł wkładu własnego na utworzenie kierunku lekarskiego. Brakuje 6 mln zł. O tym, skąd je wziąć dyskutowali dziś członkowie Honorowej Kapituły i przedsiębiorcy.

Na uchwałę Senatu UO czeka Ministerstwo Nauki, bo zgromadzenie wkładu własnego to warunek przyznania w latach 2017-2019 przez resort nauki zadeklarowanych już 32 mln zł. Zapewnienie wicepremiera i ministra nauki, Jarosława Gowina, przywiózł kilka dni temu z Warszawy Marcin Ociepa, przewodniczący Rady Miasta Opola, który aktywnie uczestniczył też w zabiegach o pozyskanie tej dotacji.

CZYTAJ 32 mln zł da Ministerstwo Nauki na utworzenie kierunku lekarskiego w Opolu

- Jeśli nie uzbieramy tych 6 mln w pierwszej fazie realizacji całego przedsięwzięcia, to nie będzie drugiego etapu - podkreślił Marcin Ociepa.

1 mln zł dał do tej pory uniwersytetowi Urząd Marszałkowski. Za te pieniądze sfinansowano już dokumentację rozbudowy gmachu UO przy ul. Oleskiej, a sama budowa ruszy w styczniu.

1,2 mln podarowały władze miasta Opola. Brakuje 6 mln zł, a przynajmniej wskazania źródeł ich pozyskania w ciągu najbliższych trzech lat.

- Kierunek lekarski to inwestycja nie tylko uniwersytetu, ale też miasta i całego regionu. Dlatego oczekujemy wsparcia finansowego i pomocy w realizacji tego zamierzenia - mówił prof. Marek Masnyk, rektor Uniwersytetu Opolskiego.

Jednym z pomysłów jest "zrzucenie się" - po 50 tys. zł - wszystkich opolskich gmin.

- Ogłaszamy pospolite ruszenie - apelowała prof. Wiesława Piątkowska-Stepaniak, prorektor UO.

Entuzjastą "zrzutki" jest biznesmen i filantrop Karol Cebula.

- Kierunek lekarski to nie tylko sprawa uczelni, miasta i Opolszczyzny, ale wręcz całej Polski. Brakuje nam lekarzy, mamy najniższe w Europie wskaźniki. Wykształceni medycy uciekają na Zachód. Potrzebna nam nasza opolska medycyna. To inwestycja nie tylko dla żyjących, ale i następnych pokoleń. Trzeba o tym przekonać wszystkich mieszkańców regionu - mówił Karol Cebula, który gotów jest osobiście dzwonić w tej sprawie do opolskich samorządowców.

Gotowość silnego wsparcia finansowego kierunku lekarskiego zadeklarował Arkadiusz Wiśniewski, prezydent Opola.

- Damy tyle, ile potrzeba. Jesteśmy bardzo zdeterminowani, opolska medycyna jest dla nas sprawą strategiczną - podkreślił prezydent. On też przyklasnął pomysłowi gminnej składki, tym bardziej, że byłaby ona rozłożona na trzy lata.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska